W ostatnich dniach przeczytałem, ogromną ilość bzdurnych artykułów sportowych. Dzisiaj natknąłem się na komentarz zgoła przeciwny. Rzeczowe przedstawienie faktów wg jasnego wzorca wartości, po prostu mądra wypowiedź:
W czasie kiedy już co piąty Polak szuka pracy, znalazł się jeden, który zrezygnował z roboty, przynoszącej mu 35 tysięcy złotych miesięcznie, z perspektywami na więcej. […] W każdej decyzji tego rodzaju jest zawsze jakiś wątek osobisty. Boniek o nim jedynie napomyka, nie chcąc wyciągać na światło dzienne tego, co chciałby zatrzymać dla siebie i swojej rodziny. […] Boniek jest człowiekiem poważnym i jeśli zrezygnował z czegoś, co stanowiło jego marzenie, to znaczy, że miał po temu powody. Ja bym chciał znać te powody, ale skoro Boniek nie chce ich podać, to jego sprawa i powinno się to uszanować. Jest to sytuacja w polskim życiu publicznym wyjątkowa. W czasach, w których ludzie biją się o władzę i związane z nią pieniądze, łamiąc często zasady i obyczaje, Boniek z tego wszystkiego zrezygnował, bo uznał, że są sprawy ważniejsze od futbolu.