Trójka murarska
Dwóch Panów rozmawiało, wtem trzeci wchodzi. Zalega cisza… Trójka murarska — muruje usta. Już zda się ktoś przemówi, lecz oto kolejna zaległa cisza… Ale w zasadzie dlaczego nie kontynuować rozmowy? Bo przecież gdyby trzeci Pan chciał pytać, to z pewnością powiedziałby do pierwszego Pana coś takiego “Chciałem o coś spytać…” albo do drugiego Pana “Czy mógłby Pan nas zostawić samych…?”.
Lecz nie trwa cisza… Trójka murarska stoi zamurowana. Cóż drugi Pan w końcu podejmuje – “z premedytacją” – wątek poprzedniej rozmowy, czekając kiedy trzeci Pan wyrzuci z siebie jakieś zdanie lub pytanie… W końcu drugi Pan podaje “cegłę” (czytaj pałeczkę murarską mowy) i oddala się, co by śmiałość dopomogła trzeciemu Panu, rozwiązać poły języka w zaciszu dwuosobowej rozmowy.
Trójka murarska – ideał zamurowanej rozmowy!!! albo jak pokazać drugiemu Panu, że trzeci Pan chciał porozmawiać w pracy o czymś, o czym – jak ma świadomość – rozmawiać nie powinien, czyli gra pozorów 🙂
*ten trzeci…*
A może to ci dwaj rozmawiali o czymś, o czym nie powinni? Może właśnie o tym trzecim? I to właśnie zamurowało trzeciego….
*ci dwaj ;-)*
W tym konkretnym wypadku nie 🙂
Oczywiście jest to możliwe, choć bardziej prawdopodobne byłoby, gdyby ci dwaj zaprzestali rozmowy na temat trzecigo w chwili wejścia trzeciego. Mógłby równiez usłyszeć część z tej rozmowy, ale wtedy najnaturalniejszym zachowaniem pozorów, byłoby chyba podjęcie rozmowy jak gdyby nigdy nic, bez wahania ze strony trzeciego.
Żartobliwie mówiąc gdyby był czwarty, to czwórka murarska mogłaby zagrać w brydża 😉
*kartowo*
mozna co prawda zagrać z “dziadkiem”, ale byłaby profanacja brydża:)