Kapłan – popielniczka naszych marzeń

Zastanawiam się, dlaczego Kapłan staje się jakby popielniczką naszych marzeń. Coraz częściej obserwuję zrzucanie wszelkich problemów świata na duchownych, przy braku zmieniania siebie.

Zarazem nie widzę nazbyt wielu Kapłanów i Duchownych, którzy mieliby taką siłę jak św.Jan Vianney “głupi” proboszcz z Ars czy też św.o.Pio, aby móc udźwignąć z pokorą, bycie popielniczką i stać się niewolnikiem konfesjonału.

Dla świeckich i duchownych, droga ku świętości to jednakie wyzwanie. Trzeba iść na całość, inaczej nawet wspomnienie trudu nie pozostanie.