Czytam to co dobre w TP

Interlokutor obdarował mnie wczoraj “dobrymi słowami” za czytanie Tygodnika Powszechnego:

Wylazł z Ciebie antysemita, ksenofob i “zwolennik jedynie słusznego zdania”…

.

Po takich bolesnych i zjadliwych słowach płakać się chce… Daj Boże, aby mnie wszyscy tak nie postrzegali ;-(

PS
W Tygodniku Powszechnym nadal będę czytał mądre artykuły, a inne pomijał lub krytykował, tak jak robiłem to dotychczas…

3 thoughts on “Czytam to co dobre w TP

  1. *nie przejmuj sie*

    tym. Zawsze cos sie komus nie podoba. Wedlug mnie jestes w porzadku 🙂 A odnosnie tego “jedynie slusznego zdania” : ja postrzegam to zagadnienie tak: nie mozna wyznawac prawd alternatywnych (w odniesieniu do wiary, moralnosci itp), poniewaz jesli ja wierze, ze cos jest sluszne, nie moge rownoczesnie wierzyc w cos przeciwnego, bo sama w ten sposob czynilabym siebie malo wiarygodna i sama bym sobie przeczyla. Trzymanie sie jednego zdania i wierzenie w prawdy nadrzedne, bez alternatywnych i rownowaznych zawsze kogos bedzie klulo w oczy… Mam tego przyklad na niektorych forach dyskusyjnych… Do ludzi nie dociera czasami, ze ktos moze byc o czyms gleboko przekonany itp. Ot, New Age sie wciska drzwiami i oknami… Ale Ty jestes dobrym i odwaznym facetem, nie wrzeszczysz na ludzi w swoim blogu, piszesz madre rzeczy i w ogole. Rob tak dalej.

  2. *jeszcze cosik*

    Wlazlam sobie na strone TP i przeczytalam artykul o ksiegarni patriotycznej. Przeholowali. Bylam tam osobiscie. Nie widzialam nic zdroznego. Ludzie mili i kulturalni. Ale o TP czytalam jush niezbyt budujace rzeczy… Ze ta cala katolickosc to tylko plaszczyk, ze tak naprawde chodzi im o robienie zametu itp. Jakos mam zaufanie do Niedzieli i Naszego Dziennika… Zwariowac mozna. Ostatnio dyskutuje sobie troszke na pewnym forum dyskusyjnym, jak tam ludzie ostro reaguja na wszelkie proby ewangelizacji, jejku. No coz, portalik bardzo nowoczesny i liberalny… Pewnie sie zdziwisz, co ja tam robie… ciekawosc mnie tam zawlokla. O dziwo, wsrod tematow traktujacych “o dupie marynie” znalazly sie i te poruszajace glebsze sprawy. Ale chyba to ludziom nie w smak. Jak o kochankach i zboczeniach to moga w nieskonczonosc. Jak o Bogu, to w zeby kole…

  3. *polityka w TP — nie czytam*

    szczerze mówiąc nie wiem o jaki artykuł, ani o jaką księgarnię chodzi. Z zasady czytam wersję papierową TP i tylko to co mnie zainsteresuje.

    Najczęściej są to artykuły z zakresu liturgii, moralności, wartości młodzieży i kultury (raczaj muzyka poważna i jazz), oraz teksty ojców Jezuitów i Dominikanów. Resztę szczerze mówiąc przeglądam i o ile mnie pierwsze zdanie nie zainteresuje, to odpuszczam.

    Polityka w TP i przepychanki narodowościowo-społeczne mnie nie interesują 🙂 W moim odczuciu szkoda na to czasu, po drugie łatwo ulec dziennikarskiej manipulacji, tak jak w każdej gazecie :-)))

Comments are closed.