1) Na chwilę przed Wigilią, listonosz przyniósł list z opłatkiem od siostry zakonnej, kiedyś prosiłem o modlitwę w intencji jej zdrowia.
Wreszcie była w stanie napisać list o poprawie zdrowia i tych kilka słów dla Ciebie:
Jarku bardzo proszę podziękować Wszystkim za dar modlitwy i w dalszym ciągu liczę i proszę na pamięć w modlitwie. Szczęść Boże!
2) Kolędowałem dzisiaj, także na cmentarzu, gdzie grób mojego piątego kuzyna, który przez dzień radował się ziemskim życiem. Tam zachwyciłem się imionami moich kuzynów kawalerskich kawalarzy: Jakubem od praojca Jakuba, śp.Łukaszem od Ewangelisty, Michałem od Archanioła, Pawłem od Szawła i Wojciechem od św.Wojciecha.
3) Przyjacielowi posłałem świąteczne e-życzenia, a On dzisiaj odpisał:
Wigilię spędziłem właśnie w Betlejem.
Takie małe radości Bożego Narodzenia, Hej Kolęda, Kolęda…
*a propos pkt 3*
mam przyjaciela, który urodził się w Betlejem, jest Palestyńczykiem,
niestety święta od lat spędza w Polsce
z przyczyn politycznych nie wpuszczają go do jego własnego kraju..
mimo to jest jednym z niewielu, którzy potrafią jak dziecko cieszyć się z tych świąt:)
dzięki za miły wieczór, dawno mi się tak dobrze nie gadało:)
*święta*
ja również odwiedzam groby w Święta, czasami nawet ludzi których nie znam a których nikt nie odwiedza. To ważne dla nich, przecież żyjemy po to aby kiedyś umrzeć…
*i dla równowagi.. małe smutki Bożego Narodzenia*
trudno i smutno jest Być Razem z Rodziną… gdy nie ma zrozumienia… gdy nie ma ochoty albo umiejętności albo nie ma czasu i miejsca na zrozumienie…
trudno i smutno jest patrzeć na kogoś bardzo bliskiego, kto jest zarazem tak bardzo obcy i nieznajomy…
trudno i smutno jest słyszeć kogoś bardzo bliskiego, kto jest zarazem tak bardzo obcy choć dobrze znany, ale… nie ma czasu i miejsca na Spotkanie…
trudno i smutno jest czasem…
🙁
tych, z którymi nie dane mi jest Spotkać się w ogóle… albo tak, jak byśmy tego chcieli… pozdrawiam…
i pamiętam w modlitwie…
bywa smutno… teraz jest smutno… ale…
ale potem znów jest radośnie…
właśnie dlatego…
🙂
*i dla równowagi.. małe smutki Bożego Narodzenia*
trudno i smutno jest Być Razem z Rodziną… gdy nie ma zrozumienia… gdy nie ma ochoty albo umiejętności albo nie ma czasu i miejsca na zrozumienie…
trudno i smutno jest patrzeć na kogoś bardzo bliskiego, kto jest zarazem tak bardzo obcy i nieznajomy…
trudno i smutno jest słyszeć kogoś bardzo bliskiego, kto jest zarazem tak bardzo obcy choć dobrze znany, ale… nie ma czasu i miejsca na Spotkanie…
trudno i smutno jest czasem…
🙁
tych, z którymi nie dane mi jest Spotkać się w ogóle… albo tak, jak byśmy tego chcieli… pozdrawiam…
i pamiętam w modlitwie…
bywa smutno… teraz jest smutno… ale…
ale potem znów jest radośnie…
właśnie dlatego…
🙂