Bąk misyjny

[…] Nie wiem, jak w innych dziedzinach, ale jeśli idzie o informacje, mam wrażenie, że misja telewizji publicznej nadal polega na przemilczaniu albo przynajmniej marginalizowaniu takiego na przykład Lecha Wałęsy. Wałęsa został zaproszony przez przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Pata Coksa do wygłoszenia w Strasburgu przemówienia w imieniu wszystkich 10 nowych państw członkowskich. Wydawałoby się, że choćby ze względów patriotycznych należało tę uroczystość transmitować. […] Dwa zdania streszczenia nie zaspokoiły mojej ciekawości, co też historyczny przywódca “Solidarności” miał do powiedzenia Europie. Ale pokazywanie Wałęsy nie należy do misji TVP. Kierownictwo się zmieniło, ale misja nie.

Szanowni misjonarze telewizyjni. […] Chcecie mnie uchronić przed złymi wpływami. Chcecie uchronić Wałęsę przed nadmierną popularnością. Zamiast redagować program, uprawiacie znów politykę.

W Polsce to nawet jest skuteczne, ale kto ogląda TVP za granicą. Dlatego na świecie Wałęsa jest popularniejszy nawet niż bigos, żubrówka i Rokita razem wzięci. Jak jesteśmy dumni z żubrówki, to dlaczego nie z Wałęsy? […]

Ciekaw jestem, kto teraz wesprze telewizję stwierdzeniem, że mówiąc o wartościach chrześcijańskich, o Bogu i dwóch płucach Europy, bąka puścił Wałęsa. […]

Maciej Rybiński – Bąk misyjny
Rzeczpospolita 05.05.04 Nr 104