Pełnia Modlitwy – Nauka o Modlitwie
10.1 Liturgia jako szkoła modlitwy
W samej rzeczy w życiu Kościoła liturgia jest tą nigdy nie milknącą jego modlitwą, która między innymi za zadanie ma stale zaprawiać wiernych do osobistej modlitwy. Kościół, jak dobra matka, bierze niejako swe dzieci za rękę, wprowadza do świątyni i tam głośno modli się z nimi, podsuwając im najwłaściwsze słowa i myśli i przez nie wzbudzając odnośne afekty woli i uczucia serca. Ta wychowawcza rola liturgii kościelnej jest ogromnej doniosłości, tak że można śmiało powiedzieć, iż kto tą szkołą wzgardzi, ten nigdy i w modlitwie myślnej nie dojdzie do trwałych wyników.
Wyższość wychowawcza społecznej modlitwy liturgicznej nad wewnętrzną, bardziej indywidualną, polega przede wszystkim na tym, że ogarnia całego człowieka, nie tylko władze jego duchowe, ale i zmysłowe, i to zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, wzrok, słuch i nawet powonienie. […]
Dodajmy następnie jeszcze jeden wzgląd, dla którego społeczną modlitwę liturgiczną tak bardzo winniśmy sobie cenić, a to mianowicie wzgląd na szczególną obietnicę wysłuchania, jaką nam zostawił Zbawiciel. Zaprawdę powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś proszą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam ja jestem pośród nich (Mt 18, 19n).
Oddychać Kościołem, oddychać parafialną liturgią Mszy św., wszelkich uroczystości i nabożeństw. Nauczyć się oddychać modlitwą społeczności parafialnej. Jakież to trudne zadanie, ileż wytrwałości potrzeba aby się w tej modlitwie społecznej odnaleźć.
Istnieje ogromna pokusa natychmiastowej ucieczki w samotną modlitwę myślną, z dala od fałszujących i rozmawiających parafian. Istnieje pokusa szukania Kościoła idealnego, takiego wymierzonego dokładnie pod nasze zapotrzebowanie, z właściwym miejscem i ściśle określonym czasem dla Pana Boga.
A Jezus nawołuje i mówi “gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam ja jestem pośród nich”. Jakże powinienem nieustannie dziękować za dar zgromadzenia wiernych, za dar wspólnoty parafialnej, za tych fałszujących i rozmawiających. Dzięki ich obecności jesteśmy wspólnotą pośród której przebywa Jezus Chrystus. Jesteśmy wspólnotą otwartych serc, bo otwarte serca są ważniejsze od “idealnych serc”, których złudna idealność zamknęła już przestrzeń, w której Jezus mógłby przemówić.
Wszystko ma swój czas! Dopiero wtedy modlitwa myślna staje się oddychaniem, gdy wypływa z oddychania społeczną modlitwą liturgiczną.