Węgrzy są już od nas o krok dalej i dostali mocniejsze upomnienie od Polaków:
“Agencja Standard & Poor’s obniżyła rating kredytowy kraju do A- z BBB+, czyli do najniższej kategorii inwestycyjnej, znajdującej się o trzy punktu powyżej obligacji “śmieciowych”.
Analityk kredytowy S&P, Kai Stukenbrock, powiedział, że decyzja odzwierciedla “stale pogarszający się” stan finansów publicznych na Węgrzech. S&P podjął swoją decyzję, mimo że w ubiegły weekend rząd ogłosił pakiet oszczędnościowy, który ma pomóc w redukcji deficytu do trzech procent Produktu Krajowego Brutto w 2008 roku, głównie poprzez zwiększenie podatków.Stukenbrock powiedział, że plan jest “imponujący” ale nie jest wystarczający. Jego zdaniem deficyt spadnie do 4,3 procent PKB w 2009 roku, wobec 8,5 procent w 2006.
Rynki zareagowały jednak źle: forint spadł do poziomu najniższego od dwóch i pół roku, rentowności obligacji gwałtownie podskoczyły, a indeksy giełdowe ograniczyły wcześniejsze zwyżki. Co gorsza, S&P utrzymał swoją negatywną perspektywę dla ratingu Węgier i Stukenbrock ostrzegł, że “może być on dalej obniżany, jeśli zadłużenie rządu będzie rosło tak szybko, jak obecnie”.”
cyt. za gielda.onet.pl
Węgrzy poszukują Balcerowicza, w Polsce ciągle słychać krzyk “Balcerowicz musi odejść”.