Usłyszałem wczoraj, że lekarze w całym kraju mają obowiązek wpisywania od 1 lipca PESEL’u na receptach. I zadumałem się nad mądrością tego rozporządzenia. Bo o ile w Śląskiej Kasie Chorych obecnie Śląskim NFZ skomputeryzowano proces wypisywania recept, z automatycznym nadrukowaniem kodu kreskowego i PESEL’u z karty chipowej pacjenta, o tyle w pozostałych NFZ trwa medyczna kaligrafia.
Nie mam pojęcia w jaki sposób NFZ i Ministerstwo zdrowia chce odczytywać PESEL’e pisane ręcznym pismem na tysiącach, milionach recept – być może powstanie nowa armia urzędników grafologów.
To rozporządzenie PESEL’owe miałoby sens, tylko wtedy gdyby w całym kraju wprowadzono komputerową ewidencję pacjentów i usług medycznych. Jak na razie to jedynie utrudnienie pracy lekarzy, którzy muszą wypełniać kolejną rubrykę – w zasadzie bez celu.
“Więcej światła!” chce się dzisiaj powiedzieć do wydających rozporządzenia, “Więcej światła!”
skoro PESEL jest skrobany ręcznie, to nawet, jeśli lekarz nie zechce mi go pisać, to mogę zrobić to samodzielnie (zachowując kolor wkładu długopisu) 🙂
prawda?
Ale może z Twojego charakteru cyfr kaligrafowanych nie będzie bił blask medyczny 😉
Osobiście lubię załatwiać wszystko na kartę chipową, to ułatwia życie.