Kiedyś była sobota pracująca i czyn społeczny. Wszyscy narzekali na brak czasu do wypoczynku. Powstała “Solidarność” i zażądała m.in. Mszy św. dla chorych transmitowanej przez radio, wolności słowa i wolnych sobót.
Teraz mamy wolne soboty, wolność słowa, ale zapomnieliśmy o prawdziwej Solidarności.
Skutek… wymyśliliśmy Niedzielę handlową i świętujemy nasz neopogański czyn społeczny pośród niekończących się półek z pseudo skarbami szczęścia i dobrego samopoczucia…