Piosenka o I Koalicji PSL-SLD (wg melodii “Jak linoskoczek” Grzegorz Turnau)

1) Niepewnie rośniesz rozchylony,
tuś jest zielony, a tu czerwony.
Ref.
To jest tulipan, to jest tulipan,
a to jest dąb, a to jest lipa.
To jest tulipan, to jest tulipan. 2) Łagodnie wznosisz się wśród traw (dumny jak paw),
wśród wielu swych zielonych spraw.
Ref.
To jest tulipan, to jest tulipan,
a tam jest dąb, a tam jest lipa.
To jest tulipan, to jest tulipan.

3) Jak wszystkie kwiaty kielich masz,
i wznosisz swą czerwoną twarz.
Ref.

4) Lecz już niedługo będziesz z nami,
bo wkrótce zostaniemy sami.
Ref.
Nadejdzie lato, nadejdzie lato,
i co ty na to, i co ty na to.
Nadejdzie lato.

“Zespół Niespokojnych Nóg”
(Adam Niezgoda & Jarek Szczepanek)
występ “Nawrócenie przedramienia” AD 1996

Jak zostać księgowym

Kiedy pisałem pierwszą instrukcję Jak zostać pesymistą(<-- tu czytaj) dla Morning Chronicle traktowałem to zajęcie jako chwilowy kaprys zarozumiałego pisarza. Jednak gdy wczoraj wieczorem po raz kolejny oglądałem na kanale 6, film Co do grosza według powieści Jeffrey’a Archer’a – pod tym samym tytułem. Zadzwonił do mnie Edi i z charakterystycznym oksfordzkim akcentem powiedział: Czekam na nową instrukcję! Zacząłem się tłumaczyć, że nie mam czasu, bo właśnie wyjeżdżam na ryby (nocą lepiej biorą). Ale Edi jak zawsze pozostał nieustępliwie-napastliwy. Tak więc dokończyłem wpatrywania się w szklany ekran i rozpocząłem swoje późno-nocne rozważania z fusów.

Dzisiaj najbardziej korzystną dziedziną pracy zdaje się być księgowość. Każdy chce podliczać wpływy, wydatki i straty. Niestety nie od razu dostaje się pracę na Wall Street, a tym bardziej w Bank of England.

Aby zostać księgowym konieczna jest drobna inwestycja finansowa oraz krótkie przeszkolenie. Na początek należy zakupić kapownik, powtarzam mniej uważnym czytelnikom, KAPOWNIK. Kiedy już zdołaliśmy go zakupić, należałoby się zastanowić nad graficznym rozplanowaniem jego zawartości. Musimy wybrać kategorię, w której będą prowadzone nasze sprawozdania.

Oto kilka bardziej popularnych typów:
1) kategoria punktowa,
2) kategoria znakowa,
3) kategoria przyszłościowa,
4) kategoria towarzyska,
5) kategoria osobista.

Cechą wspólną tych kilku kategorii, kapownikowych sprawozdań jest przyporządkowanie naszym znajomym określonych wartości: liczbowych, literowych albo opisowych. Zapytasz z wyrzutem Na co mi kapownik? Ja to wszystko w głowie opracowywuję! I tutaj popełniasz pierwszy błąd na trudnej i wyboistej drodze do zgłębienia księgowości.
Prowadzenie kapownika jest NIEZBĘDNE!!! w celu utrzymania jedynych i słusznych (korzystnych) stosunków towarzyskich. Przyjrzyjmy się teraz poszczególnym kategoriom.

ad 1) W kategorii punktowej określamy liczbowo zasługi naszych znajomych na przykład: 10pkt. – dał mi łapówkę, 3pkt. – dał się spławić, -5pkt. – chciał aby mu w czymś pomóc. Sam ustalasz swoją punktację!

ad 2) W kategorii znakowej wykorzystujemy znaki “+” i “-“. Należy pamiętać, że dwa “-” niegdy nie stanowią jednego “+”. Ponadto dopiero trzy “+” równoważą jeden “-“. Przed postawieniem “+” z wnikliwością należy przebadać jeszcze raz osobnika, który na niego pozornie zasłużył. Mógł nas przecież oszukać, maskując swoje właściwe uczucia. Podsumowanie raz w miesiącu.

ad 3) Kategoria przyszłościowa dla ludzi sukcesu. Wpisujemy dane o znajomych i systematycznie wykreślamy tych, którzy nie otwierają przed nami nowych perspektyw. Co więcej nie stanowią dla nas dobrej drogi do dalszej kariery. Koniecznie próbujemy nawiązać kontakty z członkami partii będącej już albo za chwilę u władzy.

ad 4) Kategoria towarzyska tak zwana Elitarna!. Do naszego kochanego kapownika wpisujemy tylko te osoby, które mają kilka liter przed nazwiskiem na przykład: sir, dr, prof &c. Dzięki tym wspaniałym tytułom osoby te są warte naszej uwagi i konwersacji. Mamy przy tym świadomość nieco większych wydatków w tej kategorii. Trzeba się początkowo (nie mając tytułu) wkupić do tego towarzystwa, albo kupując tytuł albo kupując znajomość. Oczywiście listę należy modyfikować i ograniczać do około 50-ciu stałych kontaktów.

ad 5) Kategoria osobista dla wytrwałych 😉 Tutaj panuje całkowita dowolność w kreowaniu naszych preferencji. Tą kategorię lubię najbardziej, ponieważ mogę w niej bezkrytycznie notować moje spostrzeżenia i myśli na temat nowo poznanych ludzi. Bardzo jasno widać w niej, czy warto się z kimś spotkać, czy też nie.

W moim przypadku Edi już dawno wyleciał z wszystkich kategorii. najgorsze notowania ma w kategorii osobistej, bo nie zmieścił się w pierwszej 100-ce opłacalnych znajomych. Jak to mawiamy w naszym londyńskim klubie golfowym: My nie Francuzi żabojady, u nas liczy się konkret a nie fasady, w stylu “Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.

Najnowocześniejsze kapowniki to specjalne programy komputerowe, umożliwiające natychmiastowe podsumowanie każdej z kategorii. Komputer pamięta za nas i przypomina nam, co się opłaca robić i z kim się opłaca spotykać.

PS
Jeśli dalej wierzysz w powyższe bzdury Drogi Czytelniku, to masz problem ;D Najlepiej kup kapownik i zapisz sobie w nim 1000pkt. za konkretne podejście do życia*.

John Bosoit [alias Jarosław Szczepanek ;-)]
“Zapiski na bilecie, a może blankiecie”

b.Londyn 1.4.3002

* Konkretne podejście do życia, opisane przez kochanego G.Orwella w 1984 i Folwarku zwierzęcym. Jednym słowem zdałeś!!! egzamin na księgowego. Pamiętaj dzisiaj jest Prima Aprilis ;D

Ze studenckiego pomiętnika “Po kolei”

WIOSNA
Kocham jeździć pociągami szczególnie tymi z żółto-niebieskimi wagonami. Niezapomniane jest dla mnie każdorazowe doznanie, drzwi otwieranie i zamykanie. Ten piękny głos trąb Hadesu ogłaszający odjazd pociągu w dalsze torowe boje. Jestem przy tym pełen skruchy, bo na razie nie nauczyłem się nazw stacji co są na mej domowo-studenckiej drodze. Jestem w domu, siedzę w fotelu, lecz dalej się czuję jakbym nie był u celu. Czuję rytmiczne podskoki, ach to tylko wczorajsze 7 godzin w 2 klasie. LATO
Szyny znowu się wydłużyły. Pociągi planowo się opóźniają to znaczy czekają na tych, którzy zwykle się spóźniają. Jak wiadomo ciepło sprzyja rozleniwieniu – zwłaszcza umysłowemu. W związku z tym kolej wydłuża czas podróży i każdy pasażer wiedząc o tym, aby czas mu się nie dłużył, zabiera jakąś książkę, gazetę lub inną pomoc naukową. Dzisiaj wszyscy w przedziale są zaopatrzeni doskonale. Dziewczyna z naprzeciwka razem z kolegą poznają metodą wzrokową nowości filmowe, babcia czyta “Ogniem i mieczem”, dziadek “Swój weekend” poznaje i planuje. Tak więc spokój i kultura. W upalne dni, słoneczne skwary niezapomnianym wrażeniem są chodzące browary, które sprzedają piwo i inne wspaniałości. Zawsze dyskretne, zręczne pełne uczynności. Niestety nie sprzedają gazet. Dlaczego, ach dlaczego!!!
Jadę do Zakopanego, stoję na Jurku a on na Zbyszku. Tak nas upchali. Nie ma jak mniejsza ilość wagonów w wakacyjne dni. Więcej się przewiezie. Kiedyś padła propozycja aby węglarkami ludzi w lecie wozić. Więcej wejdzie i opalać się można (na świeżym powietrzu).

JESIEŃ
Koniec wakacyjnej przygody znów trzeba wracać do szkoły. Wyczuleni, odważni kontrolerzy sprawdzają legitymację jak należy. Patrzą kilkakrotnie na zdjęcie i datę, nie wierzą, że człek młody, a co gorsza nie nosi brody. Obserwacja pięknych liści drzew przytorowych jest pełna mlecznej białości szyb niemytych od dłuższego czasu.

ZIMA
Wreszcie się zaczyna. Mróz za szyny trzyma. Droga krótsza lecz nie dla kolei. Idę korytarzem w dłoń zbierając śnieg sypiący przez zamknięte okna – kontempluję względność rzeczy świata tego. Znowu zaczynam grać w totolotka z podróżnymi, będą dziś grzali w przedziale czy też na poszukiwanie ciepła będzie trzeba wyruszyć w szeroki step pociągu. Czasem jest bingo – to znaczy nikt w przedziale nie usiedzi bo tak grzeją, że żywcem można się usmażyć. Jeśli nie chcesz poznać prawa Kalego nie wyjeżdżaj 1-go stycznia z Zakopanego.

CAŁY ROK
Toaleta – to najwspanialsze miejsce w pociągu zawsze znajdziesz trochę przeciągu.
Wars (bar, restauracja) – jeśli w pociągu jest tłok idź do Warsa, kup Marsa i tam do swojej stacji spokojnie siedź.
Wars (sypialny) – nie byłem, nie stać mnie.
Konduktor – najbardziej życzliwa osoba w pociągu, z każdym się przywita, podpisze ku pamięci na bilecie, zawsze zrozumie podróżnego i wspólnie ponarzeka wlepiając karę, na brak punktualności, wagonów, no i oczywiście peronów.

Złośliwy Student
dla “Zespołu Niespokojnych Nóg”
(Adam Niezgoda & Jarek Szczepanek)
występ “Nawrócenie przedramienia” AD 1996