Święty Pontyfikat

Dzisiaj raduję się 25-letnim pontyfikatem Jana Pawła II, przypomina mi się te spotkanie podczas Światowego Dnia Młodzieży Częstochowa’91, gdy grałem w orkiestrze dominikańskiej “Abba Ojcze”. Spotkałem się wówczas najbliżej z Ojcem Świętym, nie wtedy gdy grałem kilkanaście metrów obok niego, lecz dopiero wtedy gdy stałem z Błażejem (obecnie ojcem dominikaninem) u końca placu około 23:00, a papież na minutę wyszedł do pozostałych na placu nielicznych pielgrzymów (młodych Świata) i nas pobłogosławił gestem bez słów.

Potem było m.in. spotkanie duchowe w Gliwicach, gdy ku memu zdumieniu zostałem lektorem, a za dwa dni byłem już chórzystą w Gliwicach podczas modlitwy Anioł Pański Jana Pawła II ze Ślązakami.

Wspominam także Światowy Dzień Młodzieży Rzym’2000 i ten najodleglejszy sektor, oddzielony od innych drogami szybkiego ruchu… Wydawać by się mogło, że zostaliśmy zapomniani, ale nie przez papieża — On obejmował nas modlitwą i słowem, a na koniec Jego helikopter zatoczył nad nami kilka okręgów…

I tak rozpamiętując te 25-lat pontyfikatu, bycie u I-komunii w I roku pontyfikatu Jana Pawła II, czuję się Jego synem. To jego pontyfikat nauczył mnie bycia tym kim jestem, jego encykliki pożerane sercem w czasie studiów, jego nauki i przemówienia, a nade wszystko jego umiłowanie każdego człowieka i uśmiech na twarzy.

Szczęść Boże Janie Pawle II!!!

Świat bez sztuki?

Świat pozbawiony sztuki z trudem otwiera się na wiarę i na miłość. […] Ten świat potrzebuje piękna, by nie pogrążyć się w rozpaczy.

Jan Paweł II –
Homilia wygłoszona
w czasie Mszy świętej dla artystów
Bruksela, 20 maja 1985r.

PS
Czas przyznać się, co powoduje pojawianie się kolejnych słów w ‘szczepanek.org’, dlaczego ciągle żyję muzyką, tak czuję się artystą i chcę tak służyć, w zgodzie z tym wezwaniem — do końca:

Do artystów

Teraz do was artyści, którzy jesteście urzeczeni pięknością i dla niej pracujecie: poeci i literaci, malarze, rzeźbiarze, architekci, muzycy, ludzie teatru i filmu… Wam wszystkim Kościół Soboru mówi za pośrednictwem naszego głosu: jeżeli jesteście przyjaciółmi prawdziwej sztuki, jesteście naszymi przyjaciółmi.

Od dawna już Kościół jest z wami sprzymierzony, wyście budowali i uświetniali Jego świątynię, wyrażali jego dogmaty, wzbogacali jego liturgię. Wyście pomogli mu wyrazić jego Boskie posłannictwo w języku kształtów i figur, by uczynić uchwytnym świat niewidzialny.

Dziś tak jak wczoraj, Kościół was potrzebuje i zwraca się do was. Mówi on do was za pośrednictwem naszego głosu: nie pozwólcie aby rozbiło się to płodne przymierze. Nie odmawiajcie oddania waszego talentu na służbę prawdy Bożej. Nie zamykajcie waszego ducha na natchnienia Ducha Świętego.

Świat, w którym żyjemy, potrzebuje piękna, aby nie pogrążyć się w mrokach rozpaczy. Piękno tak jak prawda jest tym co przeciwstawia się lichwie czasu, który jednoczy pokolenia i wprawia je w podziw. I to przez wasze ręce.

Oby te ręce były czyste i bezinteresowne. Pamiętajcie, że stoicie na straży piękna w świecie: niech to wystarczy, aby was wyzwolić od przelotnych upodobań i bez wartości, aby was uwolnić od poszukiwania dziwacznych i niezdrowych sposobów wypowiadania się.

Bądźcie zawsze i wszędzie godni waszego ideału a będziecie godni Kościoła, który za pośrednictwem naszego głosu kieruje do Was w tym dniu swoje orędzie: przyjaźni, pozdrowienia, podziękowania i Błogosławieństwa.

Człowiek na wybiegu

Człowiek na wybiegu

Mężczyzna potrafi płakać, odczuwać boleść… gorzko płaczę, bo nie rozumiem tego wszystkiego… od tylu lat…

Jakimi przymiotami można opisać człowieka? Na co, należałoby zwrócić uwagę, w opisie jego osoby, tak aby nie urazić jego człowieczeństwa?

Przyznam się, że coraz częściej zdaję sobie sprawę, że jestem obok, w takich opisowych dyskusjach i pomimo prób włączenia się w taką rozmowę — nie jestem w stanie. Serce mi pęka z bólu, a głos więźnie w gardle…

Gdy przyjaciółki i przyjaciele pytają mnie, o biodra przechodzącej obok kelnerki, zdaję sobie sprawę, że patrzyłem tylko w jej twarz i piękno wewnętrzne jakie z niej biło. Twarz Kobiety, której ciało Bóg obdarzył darem życia i możnością noszenia nowego życia pod sercem.

Powracają w tym czasie bolesne reminiscencje z czasu studiów, gdy stado wygłodniałych i zakompleksionych samców, z równie zakompleksionymi samicami, siadało na kilka godzin przed szatnią studencką i każdą wchodzącą osobę oceniało metodą wzrokową: “za małe przyrodzenie”, “ale deska”, “biodra rzeka – głębokie i szerokie”, “ale klata jak u tura”, “warta grzechu”, “chłopak da przyjemność”, “ma czym oddychać”…

Nigdy nie usłyszałem od tych studenckich znawców (przechodząc obok albo czekając na zajęcia w pobliżu), w całym bogactwie ich opisów, takich stwierdzeń: “ona(on) ma serce”, “ona(on) ma ducha”, “ona(on) jest mądra”…

Człowiek z ciała, krwi i kości… jednak bez serca, duszy i rozumu… Wybaczcie, ja tak nie potrafię, i bardzo mnie to wszystko boli. Może to wrażliwość, może fałszywa religijność z mojej strony… Bardzo mnie boli gdy Kobieta jest pozbawiana człowieczeństwa, przez inne Kobiety, chcące zaimponować facetom. W tym momencie każda, nawet najczystsza w sercu Kobieta, staje się “człowiekiem na wybiegu”, który nadaje się tylko do seksualnej oceny, a przecież kelnerka w normalnej restauracji pracuje posługując, a nie pokazując.

Zastanawiam się czy każda Kobieta, która ocenia inne Kobiety lubi być oceniana – tylko przez pryzmat własnej anatomii… Czy Człowiek stanie się kimś gorszym: gdy w wypadku straci nogę, gdy Kobieta po obdarowaniu dziecięcia życiem zmieni kształt bioder, gdy…

Zastanawiam się czy każda Mężczyzna, który ocenia innych Mężczyzn lubi być oceniany – tylko przez pryzmat własnej anatomii… zgodnie z algorytmem im “dłuższy” tym “mądrzejszy”.

Gdzie podział się zachwyt człowieka dla życia w drugim człowieku, bez wulgarności i prymitywizmu… Czyż małpom i szympansom nie wystarcza do zachwytu “długość członka” i “szerokość bioder”…

PS
Gdyby chociaż te rozmowy dotyczyły makijażu, ubioru etc., spraw które ukazują dbałość człowieka o piękno, jego smak i dobry gust…

PS 2
Na gruncie wiary pozostaje jeszcze pytanie, jak mówić o Kobiecie wiedząc kim była Maryja — Boża Rodzicielka, i jak mówić o Mężczyźnie wiedząc kim był św.Józef — opiekun Zbawiciela… Pewno z nich też drwiono, nie dostrzegając tego co piękne…

Jak mówić o Kobiecie i Mężczyźnie aby nie uczynić z nich idealnych posągów, tylko osoby żyjące pełnią godziwego życia???

Jak mówić o człowieku i nie odbierać mu człowieczeństwa???

PM 2.1 Dlaczego?

Pełnia Modlitwy – Nauka o Modlitwie
2.1 Modlitwa chwalebna

Podstawowym zagadnieniem naszej wiary, od którego zależy wszystko, co się do naszego życia duchowego odnosi, jest zagadnienie celu, dla którego Bóg stworzył świat.

Dlaczego Bóg obdarzył moich rodziców miłością? Dlaczego Bóg dozwolił aby ich miłość znalazła spełnienie w moim poczęciu? Dlaczego Bóg chce abym ubogacał ziemię, moim codziennym życiem z jego wzlotami i upadkami?

Dlaczego Bóg tak bardzo mnie kocha i każdego człowieka, który jest wokół mnie?

“Pan światłem i zbawieniem moim…” Psalm 27(26)

Czy warto mieć cel w życiu?

Czy warto mieć cel w życiu? Czy warto do tego celu podążać?

A gdyby tak nie mieć celu w życiu i nigdzie nie podążać, czy to byłoby coś złego?

A może siedzieć na przyzbie i obserwować świat, nic nie robiąc i w nic się nie angażując?