Przeglądając prasę natknąłem się na “piękny” tytuł artykułu – “Rozstanie ich wzmocniło”. Czekam na kolejne perły dziennikarskiej inteligencji np. “Morderstwo go uspokoiło”, “Gwałt wyprowadził go na ludzi” itp.
Przeglądając prasę dochodzę do wniosku, że czasy cenzury były korzystniejsze dla czytelnika, ponieważ poważne tytuły prasowe zamieszczały notatki o ingerencji cenzury. Obecnie takich notatek się nie publikuje, a z nieskładnej treści artykułu, można się domyślić, że kluczowe zdania wyciął cenzor z partyjnego nadania.
Przeglądając prasę przypomniałem sobie słowa z dawnego tekstu o brakach w wykształceniu artystów. Artykuł dotyczył sytuacji, w której część społeczności akademickiej głośnymi słowami uznała Umberta Eco za pseudonim studencki, mimo cytowania jego książek. Wtedy to zaczęto w akademii szukać tych, którzy napisali tekst o problemach w wykształceniu, zażądano ocenzurowania artykułu, choć wszyscy wiedzieli kto posadził te słowne głupoty.