Jak Expander stracił klienta

Dwa lata temu pilnie poszukiwałem porady finansowej w sprawach inwestycyjno-ubezpieczeniowych. Poszedłem do biura niezależnego doradcy finansowego Expander w moim pięknym mieście. Expander znałem z serwisu internetowego i ciekawych opracowań analitycznych. Jednak wizyta w siedzibie biura bardzo szybko zakończyła się z prostego powodu, pracownica była tak rozemocjonowana planami rozwoju Expandera, likwidacją własnego biura i centralizacją biura w mieście wojewódzkim, iż zbyła mnie doradzając dojazd do biura w mieście wojewódzkim i na zakończenie dodając bzdurną reklamówką pseudo-produktu – tak jakby wszyscy klienci byli analfabetami finansowymi! Potem unikałem tego biura, a po jakimś czasie zlikwidowano je. Dwa dni temu zauważyłem, że w nowym miejscu jakieś 500m od poprzedniej lokalizacji, objawiło się nowe biuro Expandera. Oczywiście europejski błysk, przystojni i schludnie ubrani doradcy, palce lizać – jeśli chodzi o wygląd. Jednak dla mnie jako klienta ta firma jest spalona, za brak poszanowania mnie w chwili gdy realnie potrzebowałem porady i chciałem zainwestować znaczny kapitał.

PS
Mam taki zwyczaj, gdy wchodzę do biura finansowego staram się być naiwnym chłopakiem, tak aby doradca pokazał czego się nauczył. Dopiero w drugiej fazie rozmowy zaczynam pytać o konkrety… niestety zdarza się, że do drugiej fazy rozmowy nie dochodzi, ponieważ doradca poległ w pierwszej :] albo druga faza rozmowy kończy się po pierwszym pytaniu :]