Sprawiedliwość społeczna

Obserwuję toczącą się dyskusję o wszelkiego rodzaju emeryturach pomostowych i zastanawiam się, dlaczego osoby które znam, zupełnie inaczej wykorzystują przywilej tych emerytur, niż definiuje to prawo.

Zarazem zastanawiam się dlaczego jako obywatel, mam dopłacać do związkowych żądań i to w perspektywie wielu lat. Zakładając, że przywileje emerytalne zostają utrzymane bez ograniczenia grupy, której się należą, już wkrótce (w perspektywie 5-10 lat) będą musiały znacznie wzrosnąć podatki bezpośrednie i pośrednie, bo przecież to z moich pieniędzy są wypłacane te emerytury, z czasów minionych ZUS oszczędności nie ma, o czym wszyscy wiedzą.

No dobrze, jakoś zaciskam zęby i trwam w tych wysokich podatkach, oczywiście moja rodzina szans na taką pomostówkę nie ma :), ale to nic. Upływa kolejne 5-10 lat i teraz już nie związkowcy walczą o te przywileje tylko politycy, bo ich elektorat w 70% będzie społeczeństwem emerytów. Twardy zdyscyplinowany elektorat, do wykorzystania zarówno przez skrajną prawicę, jak i skrajną lewicę. Trzeba będzie po raz kolejny podnieść podatki, ponieważ nieliczni pracujący i płacący składki emerytalne, będą musieli utrzymać cały system, na koniec zacznie brakować pieniędzy na wysokie emerytury i wszyscy będą mieli prawie tyle co nic.

I tak przekornie się zastanawiam, dlaczego Ci silni związkowcy nie walczą o dobre renty dla tych, którzy po wypadkach w pracy i w życiu nie mogą chodzić i pracować. Być może Ci słabi nie będą mogli krzyczeć i głosować na żądnych politycznej kariery związkowców, sam nie wiem?

Jaki będzie efekt związkowej zadymy, jeśli rzeczywiście dojdzie do usztywnienia stanowisk i wielkich manifestacji-strajków zapowiedzianych na 6 listopada… Od strony inwestycyjnej odpowiedź jest prosta, dalsze spadki na giełdzie i w funduszach, oraz osłabienie złotówki (w obecnej sytuacji światowej recesji)… i oto przecież chodzi, aby nam wszystkim żyło się drożej, nieprawdaż???

Hm, szkoda że nikt nie zrobił wśród związkowców sondy, czy opłacają abonament radiowo-telewizyjny, być może ich uczciwe odpowiedzi byłyby najlepszym dowodem na ich stosunek do Państwa i płacenia podatków. Tak sobie myślę, nie lubię TVP a płacę bo takie jest prawo, czyli Ci którzy lubią TVP powinni płacić, nieprawdaż?

Państwo w dobie kryzysu

Państwo w dobie kryzysu ma tylko dwie drogi:
1. zreformować wydatki i doprowadzić do obniżenia podatków, tak aby bogatsi w pewnym sensie z kaprysu mogli utrzymywać biedniejszych.
2. pozostawić wszystkie wydatki bez reform i doprowadzić do podwyższenia podatków, tak aby bogatsi dalej byli bogatsi, a biedniejsi nie mogli liczyć na żadne kaprysy bogatszych i byli jeszcze biedniejszych.

Nie wiem czy w Polsce jest ktoś kto wierzy w bezpłatną służbę zdrowia, a jednak programy informacyjne były dzisiaj pełne gadających głów i pustosłowia, o rzekomo bezpłatnej służbie zdrowia. Tylko skoro ona taka bezpłatna, to dlaczego muszę na nią płacić PODATKI!!!

Msza w wersji light

Współczesne czasy tworzą dziwne twory religijne, jednym z nich jest Msza w wersji light, bo taką niby dzieci bardziej zrozumieją. Cóż składa się na taką Mszę? Otóż uroczysta Msza niedzielna w wersji light posiada następujące zamienniki:
1 – zamiast “Panie zmiłuj się”, jest piosenka “Przepraszam Cię Boże”,
2 – zamiast “Chwała na wysokości Bogu”, jest jednozwrotkowy kanon z Taize “Gloria” x3,
3 – nie ma czytania ze Starego Testamentu,
4 – po drugim czytaniu czyli “pierwszym” śpiewana jest piosenka “Psalm śpiewam”,
5 – Alleluja się nie śpiewa, i po piosence “Psalm śpiewam” od razu pojawia się Ewangelia,
6 – zamiast “Wierzę w Boga”, recytuje się akt wiary, nadziei i miłości,
7 – modlitwę Pańską “Ojcze nasz” recytuje się bez śpiewu,
8 – czas zaoszczędzony na długich tekstach i śpiewach liturgicznych przeznacza się na długie czytanie ogłoszeń duszpasterskich i okolicznościowych – oczywiście niezrozumiałych dla dzieci…

I tak sobie przypominam, że w tym gliwickim kościele na innych Mszach bywa podobnie, nie tylko na tych dla dzieci…

Ojciec dominikanin Tomasz Kwiecień w mądrej książce “Błogosławione marnowanie. O Mszy świętej” przypominał skąd, jak i dokąd powinna czerpać głębia liturgii niedzielnej.

Powyżej opisałem liturgiczne minusy tej wspólnoty, ale ta wspólnota parafialna ma też liczne plusy, zaangażowanie parafian i pamięć o rocznicach parafian (m.in. ślubu).

Alleluja!

Michał Dominik zaskoczył nas dzisiaj wieczorem swoim pierwszym samodzielnym słowem po różnych tatooo, too to… i rozpoczął koncert słowa “Alleluja!”, na wszelkie możliwe lelujące sposoby, miłe a zarazem tak radosne jak samo słowo Alleluja!