Duchu Święty, przyjdź do serca mego.
Przyciągnij je do siebie swoją mocą.
Obdarz mnie miłością z bojaźnią.
Chryste, oddal ode mnie wszelkie złe myśli.
Ogrzej mnie żarem Twojej miłości,
Rozpal we mnie ogień Twej Boskiej miłości,
Aby każde cierpienie wydało mi się lekkie.
Ojcze mój święty i słodki mój Panie,
Wspomagaj mnie w swojej posłudze.
Chryste miłości, Chryste miłości
Amen.
Author Archives: jarek
Ukryte Update
Update (nowa wersja) programu głównego – szukajcie i nieustawajcie w poszukiwaniach!
Update został przysłany na pięknej płytce cd 6 tygodni temu. Jestem jedynym użytkownikiem tego programu, więc na “wszelki wypadek” nie poinformowano mnie o tym cd…
Wszystko mi wolno?
Bardzo często w otaczającym nas świecie spotykamy się z rozumieniem wolności, jako swobody robienia wszystkiego, na co ma się ochotę. Z drugiej strony, w kościele słyszymy, że nie jest to wtedy wolność, ale “swawola”. Papież często napomina nas, abyśmy robili dobry użytek z naszej wolności. Wtedy pojawiają się wątpliwości — bo jak rozumieć wolność, skoro od razu wiadomo, co my mamy z tą wolnością robić. Powstaje wrażenie, że wolno nam robić wszystko, a właśnie niewolą jest jakiekolwiek ograniczanie tej wolności.[…]
Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.
(1Kor 6,12)Zauważmy, że św. Paweł pisze tu “wszystko mi wolno”, a nie “wszystko mogę”. Jest więc różnica między tym, że mamy wolną wolę, ale nie wszystko możemy — mamy ograniczone możliwości tzn. nie jesteśmy wszechmocni. Należy odróżnić określenia “wszystko mi wolno” i “wszystko mogę”.[…]
PM 12.2 Modlitwa prowadzi ku miłości
Pełnia Modlitwy – Nauka o Modlitwie
12.2 Modlitwa myślna
Jak więc w samym rozmyślaniu należy się wystrzegać zimnej spekulacji, tak tu, gdzie idzie o konkretne postanowienia, bardzo troszczyć się należy, aby nie były one czynione z tą jakąś zimną stoicką pewnością siebie, ale aby były korną modlitwą do Pana o światło, o siłę, o to wszystko, co nam będzie potrzebne, aby wytrwać w dobrym. […]
Pięknie to wyraziła św. Joanna Franciszka de Chantal, mówiąc, że na modlitwę należy wchodzić wiarą, trwać nadzieją, a wychodzić miłością. Otóż miłość przejawia się nie tylko w jednych, konkretnych postanowieniach, odnoszących się do naszego życia, ale ma o wiele szersze pole działania. Nieraz sam przedmiot rozmyślania będzie tego rodzaju, że żadnych konkretnych postanowień dla codziennego życia nie da się z niego wysnuć, a sztucznie się ich doszukiwać byłoby tylko pustą stratą czasu. Natomiast wzbudzi on w duszy niemniej konkretne afekty adoracji, dziękczynienia, skruchy i chęci zadośćuczynienia, które sprawią, że modlitwa bynajmniej nie minie się ze swym celem. Nieraz przyniesie ona więcej chwały Panu Bogu, a wtedy i dusza nic na tym nie straci, bo zjednoczy ją bardziej z Bogiem, co jest najistotniejszym celem każdej modlitwy. I w tej dziedzinie należy się wystrzegać utylitaryzmu, który się do niej zakrada i każe nam sądzić sprawy Boże tylko wedle bezpośrednich rezultatów, dostępnych dla naszego poznania, a nie dostrzegać dalszych, bardziej ukrytych, które tylko w świetle wiary dostrzec można.
W życiu modlitwy pojawia się czasami pokusa ograniczenia Planów Bożych. Zamiast z wiarą wszystko oddać Bogu, tworzymy własne rozwiązania, których realizację “zlecamy” Panu Bogu.
W życiu modlitwy trzeba trwać z nadzieją, ponieważ modlitwa nie jest działaniem arytmetycznym prowadzącym do prostego otrzymania wyniku “zrób tylko to i to”. Modlitwa myślna prowadzi do wsłuchania w słowa Maryi wypowiedziane podczas wesela w Kanie Galilejskiej “Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J2,5)
W życiu modlitwy rodzi się miłość, uzdalniająca do czystego spojrzenia na dary od Boga. Dzięki miłości płynącej z modlitwy, dostrzegamy Bożą dobroć. Dostrzegamy ją nawet wtedy, gdy Bóg niweczy nasze “najlepsze” rozwiązania, z którymi przyszliśmy na modlitwę.
Bóg jest Miłością i doprawdy wie lepiej, co jest prawdziwym dobrem dla każdego człowieka — trzeba się wsłuchać z wiarą i nadzieją w Boży głos.
O nierządzie…
O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym, ani o tym, co haniebne, ani o niedorzecznym gadaniu lub nieprzyzwoitych żartach, bo to wszystko jest niestosowne. Raczej winno być wdzięczne usposobienie. O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec – to jest bałwochwalca – nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników. Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!
Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu. I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie [tamtych]! O tym bowiem, co u nich się dzieje po kryjomu, wstyd nawet mówić. Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem. Dlatego się mówi:
Zbudź się, o śpiący,
i powstań z martwych,
a zajaśnieje ci Chrystus.(Ef 5,3-14)