Zastanawiam się kogo jeszcze interesują – moim zdaniem – ogórkowo-“sensacyjne” wiadomości o zmianie prezesa TVP czy też o odejściu z PO, polityka które de facto od paru lat z PO nie chciał mieć nic wspólnego.
Jakie znaczenie ma to, czy TVP rządzi pan X, Y, Z skoro dla każdego z nich najważniejsze jest pilnowanie interesów wąskiej grupy społecznej, a nie śmiała wizja apolitycznej telewizji dla społeczeństwa. Być może nie dostrzegam wagi tych spraw, ponieważ od paru lat nie oglądamy w domu żadnego programu ze stajni TVP – pomimo opłacanego systematycznie abonamentu.
Jakie znaczenie ma to, czy polityk X jest w partii A, B czy też C, skoro jego śmiałe wystąpienia i rzekomo nowe poglądy powracają zawsze w chwilę po tym, jak przycichnie wspomnienie o jego współpracy z wywiadem w czasach PRL’u.
Marna rzeczywistość, to i mało sensacyjne wiadomości.