Państwo w dobie kryzysu

Państwo w dobie kryzysu ma tylko dwie drogi:
1. zreformować wydatki i doprowadzić do obniżenia podatków, tak aby bogatsi w pewnym sensie z kaprysu mogli utrzymywać biedniejszych.
2. pozostawić wszystkie wydatki bez reform i doprowadzić do podwyższenia podatków, tak aby bogatsi dalej byli bogatsi, a biedniejsi nie mogli liczyć na żadne kaprysy bogatszych i byli jeszcze biedniejszych.

Nie wiem czy w Polsce jest ktoś kto wierzy w bezpłatną służbę zdrowia, a jednak programy informacyjne były dzisiaj pełne gadających głów i pustosłowia, o rzekomo bezpłatnej służbie zdrowia. Tylko skoro ona taka bezpłatna, to dlaczego muszę na nią płacić PODATKI!!!

Msza w wersji light

Współczesne czasy tworzą dziwne twory religijne, jednym z nich jest Msza w wersji light, bo taką niby dzieci bardziej zrozumieją. Cóż składa się na taką Mszę? Otóż uroczysta Msza niedzielna w wersji light posiada następujące zamienniki:
1 – zamiast “Panie zmiłuj się”, jest piosenka “Przepraszam Cię Boże”,
2 – zamiast “Chwała na wysokości Bogu”, jest jednozwrotkowy kanon z Taize “Gloria” x3,
3 – nie ma czytania ze Starego Testamentu,
4 – po drugim czytaniu czyli “pierwszym” śpiewana jest piosenka “Psalm śpiewam”,
5 – Alleluja się nie śpiewa, i po piosence “Psalm śpiewam” od razu pojawia się Ewangelia,
6 – zamiast “Wierzę w Boga”, recytuje się akt wiary, nadziei i miłości,
7 – modlitwę Pańską “Ojcze nasz” recytuje się bez śpiewu,
8 – czas zaoszczędzony na długich tekstach i śpiewach liturgicznych przeznacza się na długie czytanie ogłoszeń duszpasterskich i okolicznościowych – oczywiście niezrozumiałych dla dzieci…

I tak sobie przypominam, że w tym gliwickim kościele na innych Mszach bywa podobnie, nie tylko na tych dla dzieci…

Ojciec dominikanin Tomasz Kwiecień w mądrej książce “Błogosławione marnowanie. O Mszy świętej” przypominał skąd, jak i dokąd powinna czerpać głębia liturgii niedzielnej.

Powyżej opisałem liturgiczne minusy tej wspólnoty, ale ta wspólnota parafialna ma też liczne plusy, zaangażowanie parafian i pamięć o rocznicach parafian (m.in. ślubu).

Alleluja!

Michał Dominik zaskoczył nas dzisiaj wieczorem swoim pierwszym samodzielnym słowem po różnych tatooo, too to… i rozpoczął koncert słowa “Alleluja!”, na wszelkie możliwe lelujące sposoby, miłe a zarazem tak radosne jak samo słowo Alleluja!

Samo-Racja

Kiedyś usłyszałem piękne stwierdzenie “według mnie to ja mam rację”.

Po dzisiejszych wypowiedziach dworzan, mam wrażenie, że to stwierdzenie króluje na pałacowych posadzkach, bo z salonów pozostała tam już tylko gra w salonowca.

Wszystko można przeczekać w lesie, nawet kaczą grypę.