Udoskonalanie doskonałe

Gdy przeglądam kolejny numer czasopisma komputerowego lub wysłuchuję nowych wiadomości to dowiaduję się, iż człowiek coś udoskonalił, że w ciągu niespełna miesiąca komputery wykonały skok technologiczny.

Człowiek ciągle coś udoskonala – a i tak następna chwila wykazuje brak doskonałości tego co wytworzył człowiek.

Gdy czytam Pismo Święte, którym obdarował nas Bóg odkrywam jego niezmienność i przedzieram się przez kolejne warstwy odkrywania tego co było od Początku i będzie aż do Końca.

Bóg stworzył wszystko od początku doskonale i u Boga trzeba szukać siły wiary, mądrości serca i prostoty miłosierdzia.

List “Mikołajki 2006”

Przed chwilą otrzymałem list reklamowy z katolickiej księgarni internetowej z jakże znamiennym tytułem “Mikołajki 2006”.

Otóż jak dla mnie do księgarni, która promuje Mikołajki tytuł katolicka pasuje tak, jak Mikołajki do św.Mikołaja.

Jeszcze się Adwent nie zaczął, a już kolędy zaczęto śpiewać…

No to przynajmiej z Kasią we dwoje sobie od jutra pośpiewamy Rorate caeli desuper et nubes pluant iustum…

Sprywatyzować górnictwo

Właścicielem praktycznie wszystkich polskich kopalń węgla kamiennego jest Skarb Państwa i to on oszczędza na kopalniach, a nie kopalnie same na sobie.

Jeśli chcemy zabezpieczyć górniczy trud na przyszłość, to należy sprywatyzować tą gałąź przemysłu tak, aby pieniądze wypracowane przez górników wracały do nich i pozostawały na Śląsku, a nie ginęły w reperowaniu dziury budżetowej.

Dramat w Capri

Stało się to dzisiaj około 18:20, zostałem przekonany o nieuchronnym końcu mojej ulubionej – do dzisiaj – pizzerii Capri.

Jako przykładny wujek postanowiłem zajadać pizzę nożem i widelcem, aby łapami nie dawać złego przykładu siostrzeńcowi. I tutaj wszystko się zaczęło, pierwszy ruch nożem i “lodowisko” na pizzy, kolejny – tym razem już energiczny – ruch nożem i to samo zjawisko, w końcu rozszarpałem kawałek czegoś co miało być pizzą na drobniejszy kęs. Następnie pozwoliłem temu nieszczęsnemu kęsowi powędrować do ust, tutaj w połączeniu z kubeczkami smakowymi dopełniła się czara goryczy smakosza pizzy… ZAKALEC TOTALNY!!!

Nic to, pomyślałem sobie, przemogę się i na pewno następny kawałek będzie inny… Niestety kęs kolejnego kawałka pozostał identyczny zjawiskiem gastrologicznym. Wsparty nieocenionym słowem wspierającym mojej ukochanej Żony, odniosłem talerz obsłudze, aby przeprowadzili konsylium materii na moim talerzu. Życzliwa kelnerka zaproponowała, iż Karol zrobi mi jeszcze jedną pizzę… Wolałem nie ryzykować – w końcu następna mogła być jeszcze gorsza.

Jestem upartym osłem, nie potrafię dostrzegać znaków na stole!!! Od kilku wizyt w tejże pizzerii rozwijał się dramat gastronomiczno-gastrologiczny. Najpierw nowy kucharz udowodnił, że Quattro Formaggi, może być wyrzutem przypadkowych plastrów serowych “rodem ze Społem” na powierzchni ciasta. Kolejnym razem kucharz pokazał mi pizzę na cienkim cieście czyli macę z posypką a la Roma…

Szkoda, że tak późno zmądrzałem, prawda Kasiu?

Wolę Sfinksa!