Ach, udało mi się odnaleźć klawiaturę wśród papierów na stole, a już myślałem, że bezpowrotnie zniknęła.
Teraz czas na osobowość, jak Bóg da pojadę jutro szukać jej w Poznaniu, mieście w którym coś się onegdaj zaczęło, a w jakiś sposób od maja zeszłego roku leży na półce i pokornie czeka…