PM 10.2 Dać świadectwo prawdzie!

Pełnia Modlitwy – Nauka o Modlitwie
10.2 Liturgia jako szkoła modlitwy

Weźmy pod uwagę jeden tylko składnik wychowania religijnego, jakim jest odwaga wyrażania swych przekonań religijnych i gotowość publicznego ich wyznawania. Ilu to ludzi ulega jeszcze pod tym względem fałszywemu wstydowi, gdy trzeba dać przed innymi dowód swej pobożności, choćby np. zrobić znak krzyża świętego przed lub po posiłku. Przywykli tylko do modlitwy prywatnej, czują się skrępowani wobec publicznych przejawów czci Bożej i gdy idą na nabożeństwo do kościoła, wolą się gdzieś schować w jakimś kąciku, gdzie by ich nikt nie widział. Jakże inaczej rozwijałoby się ich życie religijne, gdyby od młodości byli zaprawieni do czynnego udziału w społecznym kulcie publicznym Kościoła, gdyby mieli zwyczaj co niedzielę i święto być na mszy świętej i głośno razem z innymi modlić się i śpiewać. “Chwała na wysokości Bogu” by ich zaprawiło do jawnego oddawania czci Bogu, “Wierzę w jednego Boga” do odważnego wyznawania swej wiary. Nie cofnęliby się przed nim w chwilach próby i nie naraziliby się na to, aby i ich wyparł się kiedyś Chrystus przed Ojcem, który jest w niebiesiech, za to, że oni wstydzili się wyznawać Go jawnie przed ludźmi (por. Mt 10, 32n).

Doskonale to wyraził jeden z liturgistów współczesnych, iż liturgia nadaje postawie duchowej wiernych cechę szczerości. Pomaga ona przemóc wstyd czy nieśmiałość i daje sprawność wraz z różnymi nawykami do wypełnienia tej tak wzniosłej czynności naszego życia duchowego, jaką jest modlitwa. Dzięki niej dusza samorzutnie wznosi się modlitwą do Boga i ma Mu coś do powiedzenia, bo wciąż dźwięczą w niej słowa zasłyszane w czasie nabożeństw kościelnych. (…)

To jest niewątpliwie najlepsza szkoła modlitwy i nic nie nauczy nas lepiej sztuki modlenia się, jak taki stały współudział z Kościołem w jego życiu modlitewnym, szczególnie w tym momencie, gdy składa on Bogu niekrwawą ofiarę eucharystyczną,. Ona jest właściwym ośrodkiem publicznego kultu chrześcijańskiego i nią teraz osobno będziemy musieli się zająć.

Jednym z największych problemów współczesności jest dążenie do zniknięcia w tłumie. Najpierw jest to tłum Katolików, potem tłum ludzi coraz bardziej odchodzących od Kościoła, a na koniec tłum ludzi zagubionych w niewierze. Na początek jest to takie delikatne wyrażanie opinii o swoim Katechecie, Proboszczu, Biskupie, Diecezji… Takie wrażenie bycia lepszym katolikiem…

Potem jest to tłum ludzi właściwie widzących kościół, każdy przemawia ze swojej wyspy – tak jakby były różne Kościoły Katolickie (Powszechne!). Jedni mówią o Kościele RM, drudzy o Kościele TP, trzeci o Kościele Neo i Odnowy, a przecież WIERZĘ w JEDEN POWSZECHNY i APOSTOLSKI KOŚCIÓŁ!!!

Na koniec pozostaje nawyk samo-usprawiedliwiania. Z głośnym krzykiem rozpaczy: bo nikt mi nie zwrócił uwagi na niestosowne zachowanie (ale czy w ogóle chciałem słuchać tych, co podchodzili z uwagami), bo mam trudną sytuację i wszyscy powinni to zrozumieć, bo mam prawo się wyszaleć, a nie ciągle żyć pośród nakazów i zakazów.

To wszystko zaczyna się w chwili, gdy zaprzestaję czynić publicznie znak Krzyża, gdy zaprzestaję stawać w prawdzie wobec ludzi świadcząc o Chrystusie, gdy moja miłość do mnie samego, człowieka i świata przestaje być wymagająca, bo prawdziwa miłość jest WYMAGAJĄCA!!!

“Ja się narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie, każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego”. (J 18,37) Także i ja się na to narodziłem w dniu Chrztu świętego! Także i Ty się na to narodziłeś w dniu Chrztu świętego!

Locus iste vs piwne zaśpiewy

Zasmuciło mnie, gdy usłyszałem koleżeństwo chórowe śpiewające “Locus iste” do ogniskowego piwa i innych napojów. Jakiż to upadek obyczajów, że zamiast piosenek biesiadnych, do piwa śpiewa się pieśni eucharystyczne…

Cóż widać takie czasy… Społeczeństwo nie wie kto to Anton Bruckner, dlaczego napisał “Locus iste” i co oznacza jego tekst.

Anton Bruckner (1824-1896) był synem wiejskiego nauczyciela i organisty, m.in. od 1855 roku był organistą Linz’kiej Katedry, skomponował “Locus iste” w 1869 roku dedykując je Kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu w Linz’kiej Katedrze. Co by nie ułatwiać, tekst łaciński podaję w wersji angielskiej i polskiej.

Locus iste a Deo factus est,
inaestimabile sacramentum;
irreprehensibilis est.

This place was made by God,
a priceless sacrament;
beyond reproach.

To miejsce przez Boga zostało stworzone,
sakrament bezcenny,
niewypowiedziany.

Parę dni wcześniej słyszałem śpiew “Sancta Maria Ora pro nobis pecatoribus…” przy wzniesionych wysoko szklanicach.

Empiryczne zrozumienie słów

Kilkudniowy wyjazd pozwala na empiryczne zrozumienie słów: lojalność, próżność, pieniacz, mąciwoda, wazelinować, trzeźwość, niewierność, spychotechnika, porno-rozmowy.

3x razy Srebro

3x razy Srebrny medal na Olimpiadzie Chóralnej w Bremie.

Kategoria – Mixed Choirs
63,13 – Linz 2000
69,88 – Busan 2002
65,25 – Bremen 2004

Kategoria – Musica Sacra
65,00 – Linz 2000
70,88 – Busan 2002
74,63 – Bremen 2004

Kategoria – Musica Contemporanea
67,50 – Linz 2000
68,25 – Busan 2002
71,38 – Bremen 2004