Interesy Olka, a sprawa polska.
“Dziwny” zbieg okoliczności, Olek jedzie do Francyji na ciepłe spotkanie ocieplające, i przez przypadek jeden z jego najbardziej zaufanych zauszników Szmaj., niczym prorok przepowiada dla poczytnej gazety “grudzień 2005 wyjdziemy z Iraku”, choć nie ma najmniejszego prawa do upubliczniania swojego prywatnego partyjnego i aparatczykowskiego zdania.
Newsmeni szybko zrobili z tego temat i przepytali polityków. Jedynie Olek nie był niczym zaskoczony, wręcz ucieszony, o ileż łatwiej było mu rozmawiać we Francyji, mając zdjęte jarzmo z szyi. Z pewnością w rozmowie wykorzystał myśl, że USA są be, a z Francyją kochamy się.
Wniosek jest jeden, w Polsce mamy system bagnisto-pretendencki, wszystko dla swojej promocji, przy pomocy fundacji, służb specjalnych i bliskich ciału mini-sterowców.
A prezydent Wałęsa na dzień przed odejściem ze stanowiska ostrzegał, oligarchia nadchodzi. Nikt nie chciał mu wierzyć, a szkoda… Tak oto Kat, Minim i Olin spokojnie życie wiodą, o polska racja stanu umiera przywalona prywatą jak kłodą.
PS
Hmmm taki polityczny wpis wyszedł 😉