Benedykt XVI przemówił

Gdy Benedykt XVI nie przemówił po polsku, niektórzy narzekali “nie docenia nas”.

Gdy Benedykt XVI po polsku przemówił, ci sami odwieczni malkontenci, narzekają “a nie mógł użyć godniejszych słów!”.

Ironia historii

Ironią historii jest brak osądzenia generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka za wydarzenia, w których zginęli ludzie.

Ironią historii jest brak materiałów i dowodów na zbrodniczą i antypolską działalność jawnych agentów bezpieki – bo dowody zostały przez nich zniszczone, lub zgodnie zabrane do domów, w celu zabezpieczenia – “Ja mam haka na ciebie, a ty na mnie, więc jesteśmy bezpieczni”.

Ironią historii jest osądzanie bez rozprawy sądowej p.Niezabitowskiej i o.Hejmo OP, tak jakby ewentualne informacje uzyskiwane od nich – o ile w ogóle to prawda – były najważniejszymi informacjami wywiadowczymi PRL’u.

Ironią historii jest brak wyznania win przez zwykłych szarych ludzi, którzy w latach 50-tych, 60-tych, 70-tych i 80-tych bezimiennie i “bezinteresownie” opowiadali UB, a potem SB w swoim zakładzie pracy o tym: kto buduje dom, kto nie był na pochodzie pierwszomajowym, kto słucha Radia Wolna Europa…

Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. (J 8,7)