Zastanawiam się czy wobec Gabriela Narutowicza była prowadzona przez endecję taka nagonka, jak ta obecnie rozpętywana wobec kolejnych polityków.
Zastanawiam się czy politycy mają świadomość, że puste słowa mogą zostać wypełnione morderczymi czynami, których się nikt nie spodziewa.
Zastanawiam się czy eskalacja epitetów i żądania głów, w celu podniesienia o kilka procent sondaży przedwyborczych, jest warta śmierci człowieka.
Tak, boję się każdego dnia coraz bardziej aby nam się nie powtórzył dzień 16 grudnia 1922 roku, kiedy polityk zginął z ręki fanatyka. Niestety i współcześnie fanatyków Ci u nas dostatek, a politycy jak widzę zupełnie nie mają poczucia, że ich puste kłótnie mogę zakończyć się morderstwem rzeczywistym, a nie tylko słownym.
Słowa nieprawdy i nienawiści polityków, rodzą realną nienawiść w społeczeństwie, smutny to dar pamięci o nauczaniu Jana Pawła II.