Sprywatyzować górnictwo

Właścicielem praktycznie wszystkich polskich kopalń węgla kamiennego jest Skarb Państwa i to on oszczędza na kopalniach, a nie kopalnie same na sobie.

Jeśli chcemy zabezpieczyć górniczy trud na przyszłość, to należy sprywatyzować tą gałąź przemysłu tak, aby pieniądze wypracowane przez górników wracały do nich i pozostawały na Śląsku, a nie ginęły w reperowaniu dziury budżetowej.

Dramat w Capri

Stało się to dzisiaj około 18:20, zostałem przekonany o nieuchronnym końcu mojej ulubionej – do dzisiaj – pizzerii Capri.

Jako przykładny wujek postanowiłem zajadać pizzę nożem i widelcem, aby łapami nie dawać złego przykładu siostrzeńcowi. I tutaj wszystko się zaczęło, pierwszy ruch nożem i “lodowisko” na pizzy, kolejny – tym razem już energiczny – ruch nożem i to samo zjawisko, w końcu rozszarpałem kawałek czegoś co miało być pizzą na drobniejszy kęs. Następnie pozwoliłem temu nieszczęsnemu kęsowi powędrować do ust, tutaj w połączeniu z kubeczkami smakowymi dopełniła się czara goryczy smakosza pizzy… ZAKALEC TOTALNY!!!

Nic to, pomyślałem sobie, przemogę się i na pewno następny kawałek będzie inny… Niestety kęs kolejnego kawałka pozostał identyczny zjawiskiem gastrologicznym. Wsparty nieocenionym słowem wspierającym mojej ukochanej Żony, odniosłem talerz obsłudze, aby przeprowadzili konsylium materii na moim talerzu. Życzliwa kelnerka zaproponowała, iż Karol zrobi mi jeszcze jedną pizzę… Wolałem nie ryzykować – w końcu następna mogła być jeszcze gorsza.

Jestem upartym osłem, nie potrafię dostrzegać znaków na stole!!! Od kilku wizyt w tejże pizzerii rozwijał się dramat gastronomiczno-gastrologiczny. Najpierw nowy kucharz udowodnił, że Quattro Formaggi, może być wyrzutem przypadkowych plastrów serowych “rodem ze Społem” na powierzchni ciasta. Kolejnym razem kucharz pokazał mi pizzę na cienkim cieście czyli macę z posypką a la Roma…

Szkoda, że tak późno zmądrzałem, prawda Kasiu?

Wolę Sfinksa!

Prawo zachowania równowagi

Jedną z tajemnic Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, jest prawda o prawie zachowania równowagi: ktoś stracił by zyskać mógł ktoś.

Jedną z oczywistości Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, jest prawda o prawie zachowania równowagi: ktoś zyskał by stracić mógł ktoś.

Rozgorączkowani – nowi na parkiecie – gracze uwierzyli w teorię niekończących się wzrostów dzięki obecnej polityce gospodarczej by peace.