Niepokorni synowie Kościoła

Coraz częściej zastanawiam się, dlaczego nieustannie powracają sprawy, które zostały szczegółowo omówione i podsumowane przez Pana Jarosława Makowskiego już 4 lata temu, w artykule Niepokorni synowie Kościoła Tygodnik Powszechny nr 35/2564 z 1998r. W części zatytułowanej “Autodonos i manifestacje” autor opisuje postać o.Bogusława Palecznego KI i działania przez niego podejmowane. Ponadto stawia w tym artykule trudne i ważne pytania:

Jakie koszty musi dziś płacić Kościół w Polsce za fakt, że jest głosicielem Ewangelii wolności? Czy cena ta polega na tym, że wewnątrz samego Kościoła pojawiają się wierni duchowni czy świeccy, którzy rzekomo broniąc Narodu i wiary, kwestionują decyzje swoich biskupów? Czy wolność oznacza brak poczucia odpowiedzialności za Kościół i drugiego człowieka, obojętność wobec przejawów zła i nienawiści? W czasie ostatniej pielgrzymki Jan Paweł II uczył, jak korzystać z trudnego daru wolności: Prawdziwą wolność mierzy się stopniem gotowości do służby i do daru z siebie. Tylko tak pojęta wolność jest prawdziwie twórcza, buduje nasze człowieczeństwo, buduje więzi międzyludzkie. Buduje i jednoczy, a nie dzieli! Jak bardzo tej jednoczącej wolności potrzeba światu, potrzeba Europie, potrzeba Polsce!

(TP 35/2564)
Swoje przemyślenia – ze względu na obszerność tematu – zamieszczam pod tytułem Materiały źródłowe – czy aby nie zapomniana przeszłość?.
Gorąco zachęcam do lektury i dyskusji, wszak każdy ma swój pogląd na te sprawy. 🙂

“Amerykanie nie wiedzą gdzie leży Irak!’

Od paru dni polskie media podają Hiobowe wieści:

Amerykanie nie wiedzą gdzie leży Irak!

albo

Młodzi Amerykanie nie wiedzą, gdzie leży Irak!

Tak jakby przeciętny Polak wiedział… Ułomne badania statystyczne.
Zachodzę w głowę, w czym wiedza o położeniu Iraku miałaby pomóc w życiu przeciętnego Amerykana? Stany Zjednoczone Ameryki – ze swoimi 50-stanami – stanowią wystarczający obszar geograficzny, dla spokojnego życia odkrywcy.
Zadałbym natomiast pytanie, ile osób zna język angielski? Z pewnością okazałoby się, że Amerykanie są lepsi od Polaków.
W końcu jeśli ktoś chce podróżować, zawsze może przeczytać przewodnik po angielsku w internecie lub w publikacji książkowej. Amerykanin nieznający położenia Iraku szybko się douczy, natomiast Polak pozostanie w błogiej nieświadomości!

“Czym jest Ocean, a czym jest Morze?”

Ostatnio byłem świadkiem rozmowy dwóch “uczonych” na – wydawać by się mogło – prosty temat “Czym jest Ocean, a czym jest Morze?”. Dwaj mędrcy mieli tak wielce przekonywujące argumenty, iż nie miałem odwagi włączyć się do dyskusji; wolałem się przysłuchiwać.

Otóż mędrzec pierwszy rzekł:

byłem w tym roku na Krecie i kąpałem się w Oceanie.

Drugi odrzekł:

byłem w tym roku w Korei i kąpałem się w Oceanie

. Lecz po chwili zastanowienia dodał:

ale przecież Kretę otacza Morze Śródziemne – to zamknięty akwen, a więc Morze!

. Oburzony mędrzec pierwszy wyskoczył z ważkim argumentem:

byłem kiedyś w Maroku i tam był Ocean

(tutaj mędrzec drugi z uznaniem pokiwał głową),

a na Krecie były takie same fale – bardzo wysokie! Więc to na pewno był Ocean!

zakończył swój wywód. Mędrzec drugi nie poddał się i dalej obstawał przy swoim:

Kreta otoczona jest Morzem, a Korea Oceanem, bo podział na Morza i Oceany nie zależy od wysokości fali!

Według geografów: Kreta jest otoczona Morzem Kreteńskim i Morzem Śródziemnym, Korea Morzem Japońskim i Morzem Żółtym. Przypadek Maroka jest trudniejszy, ponieważ nie mogę jednoznacznie stwierdzić, w jakiej jego części przebywał mędrzec ów. Maroko położone jest nad Morzem Śródziemnym i Oceanem Atlantyckim 🙂

Encyklopedia podaje następujące definicje Morze to:

akwen słonych wód będący częścią oceanu, oddzielony od niego wyspami, podwodnymi progami, cieśninami, położony w pobliżu lądu […]

, natomiast Ocean to:

ocean światowy, ocean powszechny, wszechocean, wszechmorze, ogół mórz na kuli ziemskiej. Główna część hydrosfery poza wodami lądowymi […]

“Głupota i niemoc”

“Głupota i niemoc”, to najlepsze podsumowanie rządu Millera po dzisiejszej lekturze prasy. Bubel abolicyjny Kołodki i Parlamentu padł w TK, ustawa Łapińskiego o Narodowym Funduszu Zdrowia zamarła w Sejmie. Na dodatek, niewcielanie przez rząd w życie umowy o dostawach gazu z Danii i Norwegii, doprowadziło do powstania nowego pomysłu rosyjski gazprom — rurociąg Rosja-Niemcy przez Bałtyk z pominięciem Polski. Dzięki “głupocie i niemocy” za parę lat będziemy kupować gaz od Rosjan, płacąc Niemcom za dostawy i nie otrzymując żadnych pieniędzy za tranzyt gazu…
SLD-UP doprawadzi Polskę być może do UE lecz wszystkie inne sprawy zawali na długie lata — “światli” ministrowie destrukcji państwa prawa!