Najpopularniejsze pytanie ostatnich dni Czy warto “jechać na Papieża”?. Do tego pytania niektórzy dodają dwa kolejny Czy tam będzie bezpiecznie? i Jaki masz sektor?. Część “prawdziwych” wierzących jest oburzona tymi pytaniami, część twierdząco potakuje głową…
Dlaczego chcę uczestniczyć we Mszy św. sprawowanej przez Ojca Świętego w Krakowie? Ponieważ chcę się wsłuchać w Jego słowa pełne ewangelicznej prawdy, i chcę być dzięki Jego osobie bliżej Chrystusa. Ponadto chcę okazać najwyższy szacunek dla Jego ogromnej miłości ku nam, ukazującej się w posłudze kapłańskiej pomimo Jego bolesnego cierpienia — ciężkiej choroby.
Co do sektorów myślę, że każdy ma swoje wyjątkowe powołanie. Jedni będą błagać o Łaskę Bożą stojąc wzdłuż drogi św.Piotra naszych czasów i próbując dotknąć się choćby końca Jego szat, inni będą wdrapywać się na sykomorę aby zobaczyć Go z bliska, jeszcze inni niczym dwie Marie będą siedzieć i przysłuchiwać się Jego słowom oraz ciężko pracować aby uczta była gotowa dla wszystkich (służby porządkowe).
Czy warto tam być?
Ja wierzę, że warto tam być, aby dać widoczne świadectwo miłości Miłosierdzia Bożego i Ojca Świętego, niezależnie od miejsca, w którym dane będzie mi się modlić na Błoniach. Obecnie z radością wybieram się tam z biletem do ostatnich sektorów. Jakaś przemożna siła mówi mi, że nie należy “chodzić na Papieża” tylko jak on do Ciebie przyjeżdża (Gliwice) lecz należy także udawać się z pielgrzymką tam gdzie Ojciec Święty będzie ukazywał orędzie Miłosierdzia Bożego.
Szczęść Boże Tobie na Twój dobry wybór 🙂
Category Archives: Blog
Radość przepełnia me serce
Niezwykle radosny jest ten tydzień. Wczoraj wspomnienie św.Maksymiliana Marii Kolbego, dzisiaj uroczystość Wniebowzięcia NMP (Cud nad Wisłą) a następnie wizyta Ojca Świętego Jana Pawła II-go i poświęcenie Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
Wspaniały czas radości i dumy z bycia Polakiem, rodakiem św.s.Faustyny, przez którą zostało ogłoszone Miłosierdzie Boże.
Radość przepełnia me serce 🙂
Bryzgarka wodna rowu pardubickiego
Gliwice piękne miasto moje, nie potrafi zorganizować wakacyjnych zajęć w mieście dla młodzieży zarówno na szczeblu państwowym, regionalnym jak i diecezjalnym. Kolejne osoby są oburzone drastycznymi wybrykami młodzieży w centrum: zniszczenia, napady, nadużywanie alkoholu itp. Można usłyszeć poglądy jak ta młodzież się zeszmaciła.
Gliwice pozostawiły młodzież samą sobie i dorośli jakby poczuli się zwolnieni z odpowiedzialności. Chciałem zauważyć, że jeśli młodzież zachowuje się nie tak jak chciałoby społeczeństwo, to jednoznacznie wskazuje to na brak dobrych wzorców wśród starszych: kryzys rodziny, kryzys szkoły i kryzys duszpasterstwa.
Gliwice mają pieniądze na bzdury. Właśnie przebudowuje się plac przed prezydium zamiast wydłużyć przejście podziemne z IV-peronu dworca do ulicy Tarnogórskiej. Właśnie remontuje się już bodaj po raz trzeci “nową” 1- lub 2-letnią bryzgarkę wodną rowu pardubickiego (dumnie zwaną fontanną) przed gliwickim zameczkiem na ul.Górnych Wałów. Gliwiccy radni i zarząd miasta obrastają dumą zadowoleni z Kolejnych Wielkich Osiągnięć, a młodzież nie ma gdzie się odnaleźć.
św.Stanisławie Kostko i św.Alojzy Gonzago czcigodni patroni młodzieży, drodzy jezuici opiekujcie się gliwicką młodzieżą pozostawioną samej sobie w zmaganiach z szatanem.
Tragedia powodzi
Widziałem przed chwilą straszliwy rozmiar tragedii powodzi w Czechach, Austrii, Niemczech i Włoszech.
Jak wielkim szczęściem jest dobra pogoda, umożliwiająca miłe spędzenie wakacji prawie bez deszczu. Jak wielkim darem jest każdy dzień podarowany przez Opatrzność Bożą.
Jak bardzo liczą na moją i twoją pomoc Ci, których ta tragedia powodzi dotknęła i dotyka… Nie pozostać z boku, lecz umieć dostrzec dramat poszkodowanych i chcieć im pomóc.
Syndrom nadmiaru energii i wrażeń
Syndrom nadmiaru energii i wrażeń, to dla artysty chwila próby, ponieważ możliwe są dwa następstwa.
1) Tworzenie nowych wspaniałych dzieł, dzielenie się pięknem noszonym w sercu z całym światem.
2) Ból serca czyli niemożność przekazania otaczającemu światu tych wszystkich ulotnych wrażeń duszy, jakie zsyła w pięknie Pan Bóg. Niemożność dzielenia się tym co przepełnia. Czas pokory i oczekiwania…
W tej chwili nadmiaru energii i wrażeń, chciałoby się tą radosną wieść ogłosić całemu światu, w szczególności bliskim i przyjaciołom, lecz oto wszyscy mówią innymi językami, mają własne trudne sprawy i zajęcia. I tak ulotne wrażenie ważnych dla świata zdarzeń (we własnym mniemaniu), pozostaje nieprzekazywalnym piętnem wewnętrznym.
“Ojcze nasz… Bądź wola Twoja… Amen”