Polowanie na kościół

Polowanie na kościół zaczęło się, wyborcza powróciła wczoraj do sprawy z archidiecezji przemyskiej. Trybuna pisze dzisiaj o rzekomym sponsorowaniu kilku kurii przez KGHM Miedż.
A podobno artykuły w prasie miały być uczciwym rozwiązaniem problemów jednego człowieka.
Pamiętajmy, że grzech jednego człowieka niezależnie od piastowanego przezeń stanowiska NIE ZWALNIA NAS z DEKALOGU i jeśli jesteśmy członkami kościoła nie zwalnia nas również z modlitwy za kościół powszechny czyli z łaciny i greki KATOLICKI.
Media poszukiwały sensacji, poszukują i będą poszukiwać ponieważ ją kupujemy i za nią płacimy. Kto dzisiaj kupi czasopismo piszące o uczciwości, radości i miłości, Kto?

Anty-relacje telewizyjne

TVP obwieszcza wszem i wobec sukces własnych transmisji z olimpiady w SLC. Jako kibic mam wielki niedosyt w przekazie TVP z tejże olimpiady. Pomijając pomyłkę komentatorską (pan Szara.) przy skokach Małysza na dużej skoczni (trudno było doprawdy słuchać, gadał niczym niezacinający się karabin), głównym elementem relacji był widok studia w Warszawie i odgrzewane retransmisje tego co było.
Jaki jest morał, mundial będzie transmitował Polsat cyfrowy, a nie TVP. Jaki będzie przekaz wizyjny i studialny nie wiem. Na ten czas będę słuchał Polskiego Radia PR I bo na dekoder pieniędzy nie wyrzucę. Poza tym bracia Czesi i Niemcy pewno przedstawią ciekawszą ofertę transmisji i pozwolą nam podelektować się grą bez namolnego komentarza.

Kto jest bez winy wg prasy?

Kto jest bez winy wg prasy? Ten kto w nic nie wierzy, ponieważ nie zna definicji grzechu, a w związku z tym nie grzeszy… Dziennikarze po rozwodach, po nietrwałych związkach ostoją etyki… brrrrrrr, ciarki mnie przechodzą

Zawiłe drogi życia

Przeczytałem dzisiaj pouczającą rozmowę. Pozostawiam ją bez komentarza, bo słowa nie są w stanie wyrazić stanu mego ducha. Tytułem wstępu do rozmowy: Dwudziestoletnia Monika wraz z siostrą bliźniaczką została wychowana przez dziadków, którzy robili wszystko, by dziewczynki “wyszły na ludzi”. Okazało się jednak, że w jej przypadku nie udało się, gdyż od kilku lat “świadczy usługi” w agencji towarzyskiej, co zatruwa ostatnie lata życia tych, którzy najbardziej ją ukochali.
(…)A może, Pana zdaniem, było jednak coś niewłaściwego w tym wychowaniu?
Nie wiem… Nie wiem… Oboje z żoną żyły sobie wypruwaliśmy, żeby dzieci miały jak najlepiej. Może za mało czasu poświęcaliśmy im osobiście? Może mieliśmy zbyt mało cierpliwości? Może za bardzo byliśmy zajęci pracą? Właściwie całe nasze dni łącznie z niedzielami wypełniała praca, bo żona robiła jeszcze swetry na drutach. Nigdzie nie wyjeżdżaliśmy, bo nie było nas na to stać, a zresztą nie moglibyśmy zostawić działki i inwentarza. Jedyną rozrywką była dla nas telewizja, ale przecież tak jest w większości domów… Nie wiem… Złego przykładu z naszej strony nigdy nie było
A jaki przykład ze strony Państwa jako ludzi wierzących?
Żyliśmy uczciwie nie kradnąc, nie zabijając… To chyba najważniejsze…
A te prace w niedziele? Czy był czas na pójście do kościoła, na wspólną modlitwę, na przybliżenie dzieciom Przykazań Bożych?
Do kościoła nie chodziliśmy, bo my, proszę pani, wierzymy w Boga, a nie w księdza. Zresztą czego taki ksiądz może nauczyć, sam jak wiemy, grzeszny. On nie potrafiłby zrozumieć naszej trudnej sytuacji, więc szkoda było psuć sobie nerwy na słuchanie jego nauk. Jeśli ktoś jest utyrany do granic możliwości, to myśli tylko o tym, żeby jak najszybciej się położyć, a nie o modlitwie. A przykazania? Przecież dziewczynki były u Komunii, więc chyba umiały je i co to dało?
(…)Czy naprawdę sprawę wychowania religijnego można całkiem pominąć?
Milczenie…
Rycerz Niepokalanej wrzesień’01