Dwa sklepy – dwa światy

W pierwszym sklepie kompetentni sprzedawcy, na dodatek chcący dopomóc w optymalnym wyborze. Dopytują, pokazują, proponują i potrafią wdać się w twórczy spór z kupującym, tak aby pokazać wady i zalety towaru. Towar zamówiony od razu skrupulatnie opisują i pilnują do dnia zakupu, dodając w dniu zakupu zniżkę 50zł.

W drugim sklepie kompetentni sprzedawcy – do pierwszego pytania. W końcu przestaje się ich o cokolwiek pytać i samemu próbuje poznać i odkryć tajniki wszelkich wózków, łóżeczek i pościeli. Towar zamówiony jest towarem wirtualnym. Sprzedawcy Ci zapisują nic nie znaczące karteczki z nazwiskiem i telefonem. W dniu odbioru sprzedawcy na nasz widok okazują teatralne zadziwienie (zwłaszcza, że od razu nas poznali jako osoby charakterystyczne) i brną w kłamstwie po kres utraty własnego tchu. Na koniec ich kłamstwo ma krótkie nogi i pytając nas o dane zamawiających i nieczekając odczytują nam – z pytaniem w głosie – dane jeszcze innych osób nabitych w terminową butelkę. Oczywiście zapewniają, że sami nie wiedza dlaczego tego towaru nie ma, bo przecież miał być. Tutaj litość człowieka zdejmuje i chce się rzec, że my też nie wiemy dlaczego oni tutaj pracują 😉

I tak się zastanawiam, do którego sklepu poszedłbyś czytelniku następnym razem? 😉

Budowanie i rozdrobnienie

II Rzeczpospolita jawi się w moich oczach jako powrót do Rzeczpospolitej Obojga Narodów, jako Państwo w którym mądrzy rządzący łączyli wszystkich Polaków, niezależnie od przynależności do zaboru i armii zaborczej w jedno.

Tak zwana “IV” Rzeczpospolita przypomina mi najgorsze czasy rozbicia dzielnicowego, i podziałów przedrozbiorowych, w którym głupi rządzący patrzą tylko na czubek własnego nosa, na doprowadzanie do kolejnych podziałów wśród Polaków, a nie na dobro wspólne.

Inkwizycja a lustracja

Coś mi się tak zdaje, że tak jak Kościół ustami Jana Pawła II przepraszał za czasy Inkwizycji i jej nadużycia, tak niedługo Państwo Polskie będzie przepraszać za czasy Lustracji i jej nadużycia.

Nie lubimy się uczyć zawczasu, tak jak już przed laty napominał Jan Kochanowski:

Cieszy mię ten rym: “Polak mądr po szkodzie”;
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie.
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Jak Expander stracił klienta

Dwa lata temu pilnie poszukiwałem porady finansowej w sprawach inwestycyjno-ubezpieczeniowych. Poszedłem do biura niezależnego doradcy finansowego Expander w moim pięknym mieście. Expander znałem z serwisu internetowego i ciekawych opracowań analitycznych. Jednak wizyta w siedzibie biura bardzo szybko zakończyła się z prostego powodu, pracownica była tak rozemocjonowana planami rozwoju Expandera, likwidacją własnego biura i centralizacją biura w mieście wojewódzkim, iż zbyła mnie doradzając dojazd do biura w mieście wojewódzkim i na zakończenie dodając bzdurną reklamówką pseudo-produktu – tak jakby wszyscy klienci byli analfabetami finansowymi! Potem unikałem tego biura, a po jakimś czasie zlikwidowano je. Dwa dni temu zauważyłem, że w nowym miejscu jakieś 500m od poprzedniej lokalizacji, objawiło się nowe biuro Expandera. Oczywiście europejski błysk, przystojni i schludnie ubrani doradcy, palce lizać – jeśli chodzi o wygląd. Jednak dla mnie jako klienta ta firma jest spalona, za brak poszanowania mnie w chwili gdy realnie potrzebowałem porady i chciałem zainwestować znaczny kapitał.

PS
Mam taki zwyczaj, gdy wchodzę do biura finansowego staram się być naiwnym chłopakiem, tak aby doradca pokazał czego się nauczył. Dopiero w drugiej fazie rozmowy zaczynam pytać o konkrety… niestety zdarza się, że do drugiej fazy rozmowy nie dochodzi, ponieważ doradca poległ w pierwszej :] albo druga faza rozmowy kończy się po pierwszym pytaniu :]