Veni, Vidi, Deus Vicit! (Jan III Sobieski po zwycięskiej odsieczy Wiedeńskiej AD1683)

Veni – Przybyłem
Kiedy po porannej Mszy św. w Katedrze gliwickiej rozpoczęła się 355 piesza pielgrzymka gliwicka na Jasną Górę, nie mogłem uwierzyć, w to co zaczęło się dokonywać. Wyrwany z harmonogramu systematycznej pracy biurowo-komputerowej znalazłem się na szlaku pieszej wędrówki wyciszenia, do której przymierzałem się od 6 lat. Tak…, za każdym razem gdy wydawało mi się, że już na pewno wyruszę pojawiały się trudności uniemożliwiające udział w pielgrzymce. Teraz się udało. Jednak wielu przyjaciół, musiało w ostatniej chwili zrezygnować. Pierwszy odcinek wydawał się łagodną przechadzką. W promieniach słońca przemierzaliśmy kolejne piękne ulice Gliwic, wyglądające jakby inaczej z perspektywy butów pielgrzyma, a nie tradycyjnych opon samochodu. Wyrwać się, może bardziej oderwać się od codziennej pogoni za pieniędzmi, za popularnością… Po pierwszych myślach “e… to taki sobie spacerek”, pojawiło się zmęczenie i nieustające do ostatniego kroku pytanie “czy będzie mi dane dojść?”. Dzięki wspaniałym siostrom i braciom, którzy przemierzali wespół ze mną radosną Polskę w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania wiary, nie ustałem w Drodze. Przybyłem czwartego dnia na Jasną Górę aby oddać hołd Królowej i złożyć przed jej tronem wszystkie troski, radości, podziękowania i prośby…

Vidi – Zobaczyłem
Klęcząc w grupie zobaczyłem kaplicę Cudownego Obrazu Czarnej Madonny. Trwało to chwilkę, bo już trzeba było zrobić miejsce dla następnych grup. Spytasz, czy warto było wybierać się w taką długą eskapadę, skoro pociągiem można przyjechać i spokojnie w kaplicy kontemplować Obraz ukazujący Jezusa Chrystusa błogosławiącego i Jego Matkę NMP. Co więcej obyłoby się wtedy bez tłoku i pośpiechu. Ale wtedy po przejściu ponad 100 km najważniejsze było to, że Zobaczyłem…

Deus Vicit! – Bóg zwyciężył!
Zobaczyłem…, że to Bóg zwyciężył. Stanęły mi przed oczami twarze wszystkich osób, które usługiwały nam w pielgrzymiej wędrówce. Przypomniałem sobie także machające ręce osób stojących przy drodze, kierowców jadących samochodami czy też maszynisty przejeżdżającego obok pociągu. Można by powiedzieć, że już od chwili postawienia pierwszego pielgrzymiego kroku stanęliśmy i uklękliśmy przed Jasnogórskim Obrazem. Natomiast ostatnia chwila, rzeczywistego uklęknięcia na Jasnej Górze była tylko chwilą przypomnienia wszystkich postanowień, przemodleń i przemyśleń pielgrzymiej drogi.
Bóg zwyciężył na pielgrzymiej drodze, ukazując: pielgrzymującą bardzo młodą Polską młodzież (większość pielgrzymów), dobroć serca biednych i bogatych gospodarzy (święta gościnność), siłę wytrwałości w postanowieniu najsłabszych i schorowanych. Bogu chwała za AD 1626, pierwszych pielgrzymów z Gliwic, którzy mnie zachęcili swoją postawą i życiem do zaryzykowania pójścia w pielgrzymim trudzie. Oby dane było mi za rok powtórzyć to wyzwanie idąc z X Diecezjalną pielgrzymką i 356 gliwicką.

Bóg zwyciężył!

Jarosław Szczepanek

Głowa do góry!!! (Notatki z kalendarza)

Dzisiaj dziękowałem Bogu za to, że wasi przodkowie na Giewoncie wznieśli krzyż. Ten krzyż patrzy na całą Polskę, od Tatr aż do Bałtyku, ten krzyż mówi całej Polsce: Sursum corda! – “W górę serca!” Trzeba, ażeby cała Polska, od Bałtyku aż po Tatry, patrząc w stronę krzyża na Giewoncie, słyszała i powtarzała: Sursum corda! – “W górę serca!” Amen.
Jan Paweł II, Zakopane A.D. 1997

Niedziela A.D. 1626
Dlaczego?… Dlaczego?… ach dlaczego gdy przyjaciele mają kłopoty mówimy – chcąc im dodać otuchy – głowa do góry, uśmiechnij się. Czy to rzeczywiście może pomóc? A może patrzenie ku górze to przejaw pychy tak jak zadzieranie nosa? Może bezpieczniej byłoby opuścić głowę i przejść obok Życia?… 29IX Pierwsza piesza pielgrzymka Gliwice-Częstochowa. Nasi przodkowie wiedzieli gdzie jest siła. Nie debatowali, po prostu szli i wznosili się ku górze na Jasnej Górze, aby dziękować za dar życia… Poniedziałek A.D. 1895
Przechodząc pięknymi ulicami Gliwic, trudno zapomnieć o zabieganiu i pośpiechu codziennych spraw. Zdarzają się jednak takie chwile zapomnienia (Zwycięstwa ulicy), kiedy wzrok unosi się ponad pełne kolorów i pokus cenowych witryny sklepowe. Głowa do góry i oczom ukazują się piękne wieżyczki, wspaniałe zdobienia wyłuskane oświetleniem. Na niektórych z nich można dostrzec daty powstania A.D. 1895. W tym otoczeniu mieszkali także nasi starsi bracia Żydzi. przypomina o tym gliwicki cmentarz gminy żydowskiej…

…Na rynku patrzy na nas i poszukującą tam przyjaźni młodzież figurka NMP tak mądrze ustawiona kiedyś…

Wtorek A.D. 1896-1900
Bracia Ewangelicy stanowiący przewagę wśród rajców miejskich, oddali tereny pod budowę nowej świątyni. Potrafili spojrzeć w górę, zapominając o wszelkich podziałach religijnych, politycznych… 4 V 1896 Rozpoczyna się dzieło budowy kościoła św. Ap. Piotra i Pawła… 16 V 1900 Uroczysta konsekracja kościoła…
…Postacie patronów św. Ap. Piotra i Pawła wznoszą nasz wzrok coraz to bardziej ku górze, i prowadzą przez kościół do Boga. Przed wejściem ukazani na mozaice złożonej z drobin kamieni, w ołtarzu ukazani na obrazie jako apostołowie będący ciągle w drodze, a pod sklepieniem na witrażu. Witrażu, który pokornie czeka w mroku na Światło rozświetlające mrok.

Środa A.D. 1992
25 III Zostaliśmy obdarowani Diecezją Gliwicką, a nasz kościół stał się Katedrą. Czy budowniczowie naszego kościoła mogli to przewidywać? Jak wielka nagroda spotkała ich za odwagę i trud wznoszenia świątyni ku górze.

Czwartek A.D. 1995, A.D. 1996
10 – 11 XI 95 nawiedzenie Figury Matki Boskiej Fatimskiej w Katedrze. Europa wydaje się takim małym skrawkiem świata, a jednak Portugalia i Fatima pozostają dla niektórych miejscami bardzo odległymi… 5 – 7 XII 96 Drugie nawiedzenie kopii Obrazu Jasnogórskiego są z nami bracia Grekokatolicy i Ormianie. Nawiedzenie Matki Boskiej Częstochowskiej ciągle obecnej w obrazie (boczna kaplica), i nieustannie spoglądającej ze starego herbu Gliwic (ulica ks. Marcina Strzody).
Szczególny czas odwiedzin Gliwic przez NMP. Czy dostrzegamy jak ona to miasto umiłowała? Nieopodal Katedry u braci Ormian przebywa w obrazie Matki Boskiej Łysieckiej, u ojców Jezuitów w obrazie Matki Boskiej Kochawińskiej.

Piątek A.D. 1997
25 III kaplica adoracji “Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię!”
Mt 11, 28

Sobota A.D. 1999
15 VI dzień oczekiwania na spotkanie z Ojcem Świętym… Wiadomość o chorobie… Najważniejsza jest modlitwa…
16 / 17 VI pospolite ruszenie Gliwiczan dokonuje na lotnisku rzeczy niemożliwych.
17 VI wielka niezapowiedziana radość, wszyscy spieszą na lotnisko. Przestaliśmy się obawiać zadeptania trawników, trudności komunikacyjnych… Na lotnisku trzeba być. Gliwice-Częstochowa Ojciec Święty potwierdza kierunek Gliwiczan z A.D. 1626.

Niedziela A.D. 2000
Rok Jubileuszowy, rok stulecia naszego Kościoła – WIELKA RADOŚĆ. Wielka Radość, wynikająca
z drogi modlitwy, świadomości i poszanowania tradycji, wznoszenia się ku górze poprzez umiłowanie piękna.
A na górze stoi Krzyż, zbliż się do krzyża, zbliż…

Jarosław Szczepanek dla Katedra AD 2000 nr 15