Wolę dzień z mądrym artykułem, niż kolejne dni bez…
No ale, nie mam Facjato-konta więc nie zbiorę ponad 100k podpisów.
Z kronikarskiej strony: to zadziwiające, jak w hałasie dużego miasta, człowiek potrafi w jednej chwili wykorzystać najmniejszy skrawek oazy spokoju i zachwycić się śpiewem ptaków, szumem wiatru i wygrzewającymi się w słońcu kotami. Niby pustynia, a jednak zawsze jest jakaś oaza.