Kiedy wychodziłem rano do pracy spotkałem Pana śmieciarza, który wraz ze swoim pięknym kundelkiem wyszukiwał w śmieciach różne przydatne rzeczy. W pewnym momencie Pan śmieciarz znalazł plastikową pustą butelkę i z uśmiechem na twarzy odrzucił ją daleko mówiąc łagodnie do pieska “Przynieś, przynieś”. W pierwszej chwili wydało mi się to normalne, jednak już w następnej dostrzegłem zabawność tej sytuacji. Otóż butelka była duża i piesek nie mógł jej złapać więc co chwilę wracał do Pana śmieciarza szukając usprawiedliwienia. Lecz o to zaraz znowu biegł do butelki bawiąc się nią, aż do momentu gdy udało mu się ją złapać i przynieść w zębach do Pana śmieciarza, który w międzyczasie serdecznie śmiał się. Jak niewiele potrzeba aby być człowiekiem szczęśliwym. Jeden Pan śmieciarz, jeden jego pies i jedna pusta plastikowa butelka i jest z tego radość, zabawa i uśmiech, który przegania wszelkie chmury.
To był wielki dar móc spotkać Pana śmieciarza, jego psa i współuczestniczyć w ich radosnej zabawie z butelką, być może najpiękniejszej chwili ich dnia codziennego przepełnionego poszukiwaniem kilku grosików, które umożliwiłyby im zakupienie jakiegoś jedzenia.
Widziałem wczoraj człowieka szczęśliwego…