Pigułki poszerzeniem kultury?

Jestem wzburzony! Dopiero co wysłuchałem rozmowy w radio na temat cen pigułek antykoncepcyjnych. Lekarz przekonywał “należy brać, bo to jest szerzenie kultury(sic), poza tym pigułki są tańsze niż pójście do kina”. Ten lekarz pewno składał przysięgę Hipokratesa, bez udziału świadomości.
Jak można porównać zabijanie poczętego życia, pigułką antykoncepcyjną do pójścia do kina?! Świadomie nie użył nazwy pigułka wczesnoporonna, aby nikomu się to jednoznacznie nie skojarzyło z zabijaniem. Na dodatek robi to w Polsce, w której mamy ujemny przyrost naturalny… Lepiej wyłączę radio i posłucham muzyki do pracy.

Marzenie o prezydenturze

Jest taki Pan, któremu prezydentura się marzy. Dzisiaj rano przekonywał, mnie i innych radiosłuchaczy, w programie 1 Polskiego Radia, o ogromnym znaczeniu “nowej” reformy cen leków i likwidacji kas chorych. Ów Pan zaklinał się, że leki potanieją. I po co to mówi. Przecież każdy może pójść do apteki i zobaczyć ile w tych słowach jest prawdy…
Do wczoraj był taki Pan, piastował równorzędne stanowisko co wyżej wspomniany Pan, tylko we Francji. Także marzył o prezydenturze, także był premierem i także wywodził się z Lewicy. Jednak “uważany za jednego z dwóch głównych kandydatów do prezydentury, dotychczasowy premier socjalista Lionel Jospin poniósł dotkliwą porażkę. Jego kandydaturę w niedzielnym głosowaniu poparło niespełna 16 proc. wyborców.” (PAP)
Jest taki Pan wspomniany na początku, który realizuje naczelne hasło buta i odruch samobójcy…, Mimo wszystko szkoda bo wydawało mi się, że ten Pan ma polityczny instynkt samozachowawczy, a tu taka pomyłka.