Nie jesteś sam!

Jestem pod wrażeniem posługi duszpasterskiej Ojca Świętego w Bułgarii. Wielokroć zastanawiałem się, jak wyglądało cierpienie Jezusa Chrystusa na krzyżu. Czy ludzie mogli pozostać obojętni wobec tak wielkiego cierpienia.
Widząc obecnie Jana Pawła II tak bardzo cierpiącego, a zarazem nie rezygnującego z posługi apostolkiej, dostrzegam kapłana będącego żertwą, jakby odbicie krzyżowanego Chrystusa. Media nie dostrzegają istoty cierpienia, lecz sensację. Czy dzisiaj, w XXI w. człowiek jest jeszcze zdolny do zrozumienia ewangelicznego sensu cierpienia. Cierpienia, którego szczytem jest oddanie życia za drugiego człowieka.
Dzisiaj patrząc na Jana Pawła II ujrzałem człowieka, który swoim cierpieniem chce przemienić świat. Świat coraz bardziej odchodzący od Boga, jedności i miłości. Samotny starzec dźwigający krzyż grzechów współczesnego świata. Samotny siłacz modlitwy krzyżowej i różańcowej.
SAMOTNY!
Nie. Trzeba nam pójść razem z nim, pomóc nieść ten krzyż Miłosierdzia Bożego. Dzisiaj nadszedł czas na wzmożenie modlitwy w intencji Ojca Świętego. Nie możemy pozostawić Go bez naszej modlitwy. Nie wolno Go zostawić osamotnionego na Drodze Krzyżowej. Jan Paweł II potrzebuje obecnie w sposób szczególny naszych młodych gorących serc. Tych młodych serc, w których zawsze nadzieję pokłada i tak bardzo miłuje. Potrzebuje modlitwy, która doprowadzi jego ciężko schorowane ciało do Toronto i na górę Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Nadszedł czas naszych dobrowolnych wyrzeczeń i modlitwy. Nadszedł czas spotkania twarzą w twarz z Miłosierdziem Bożym. Nie może zabraknąć naszej modlitwy i obecności w Krakowie na uroczystości ukazania światu pełni Miłosierdzia Bożego.
Zaczynam od dziś, bo każda mała modlitwa, różaniec św., uczestniczenie we Mszy św. to chwila zdrowia Ojca Świętego. Liczę na Twoją modlitwę w intencji Papieża. Bądźmy z tym apostołem, świętym i kochanym człowiekiem.
Ojcze Święty jesteśmy z TOBĄ. Ojcze święty NIE JESTEŚ SAM!. Aniele Boży stróżu mój, proszę idź do Ojca Świętego i powiedz mu, że będę się modlił o zdrowie dla Niego.

Przyjaciel Dominikaninem

Mój przyjaciel od wczoraj jest ojcem Dominikaninem. Wielka to radość, móc uczestniczyć w czymś co ponadczasowe, piękne liturgicznie i muzycznie. Oddychałem świeżością liturgii i spokojem gotyckiego kościoła pw. Świętej Trójcy, której święto dzisiaj obchodzimy. Czuję sie odnowiony życiodajną siłą kościoła katolickiego w liturgii Dominikańskiej.