Wielkie zmiany w rządzie, zdają się krzyczeć tytuły prasowe i nagłówki informacji telewizyjnych. Uspokojenie partyjnego dołu i betonu, oraz kiełbasa przedwyborcza podpowiada zdrowy rozsądek.
Abstrahując od polityki, mam wspaniałych kuzynów, z którymi można zjeść wspaniałą pizzę, porozmawiać i pośmiać się.
Rodzina to jest najwspanialszy dar od Boga!
Monthly Archives: July 2002
Mity realnie nitowane
Piękny mit o królu Midasie zostanie dzisiaj wcielony w życie w RP. Mityczny król Midas został obdarowany przez Dionizosa darem przemieniania za dotknięciem wszystkiego w złoto. Dionizos made in Poland czyli “Kanclerz” – niedościgły wzór antycznego Dionizosa, namaści dzisiaj Złotoustego na “Skarbnika”. Od tej pory ma być już tylko lepiej. Teraz złoty będzie się wylewał z ust Złotoustego. “Kanclerz” Dionizos przygotował już ucztę winną, na której po pierwszej orgii będzie wskazywał winnych obecnego stanu rzeczy. Złotousty będzie wszystkiego wówczas dotykał słowami i zapanuje Zdrowy Socjalizm Radosnej Roboty w Szarży Lubieżnych Dionizosów!
Pojawia się pytanie, jak potwornie zaśmiecił tą stajnię Polską “Kanclerz” Dionizos skoro nawet Herakles (co B-ElKa na B-ALcerekU czytaj beka na balu) nie chce jej oczyszczać. Jedynym sposobem na to jest lubieżny dotyk Złotoustego, zacznie od kont i danin składanych przez mieszkańców Nibylandii.
Następnie uzłoci zdrowie, pracę i wszelkie polskie niemoce – już mi ze strachu serce łomocze!
Apokaliptyczne media
Apokaliptyczne media
Media podały, media pokazały: “spadł samolot”, “katastrofa lotnicza”, “wypadek autokaru”, “tragedia na drodze”…
Wniosek pierwszy: tylko nie wychodząc z domu, pozostając w swojej małej oazie, pozostaniesz bezpieczny.
Ludzie giną, umierają. Mimo wszystko większość dochodzi żywota w domowym zaciszu.
Wniosek drugi: pozostając w domu czekasz na śmierć.
To jak to w końcu jest? A może coś dobrego się wydarzyło, nie o tym media nie powiedzą!
Po co są firmowe infolinie?
Po co są firmowe infolinie? Do dzisiaj myślałem, że w celu informacji… Niestety pytając o produkt firmy spowodowałem przerażenie u informatora “ale o co chodzi…”. Podziękowałem i rozłączyłem się ponieważ własny czas pracy należy szanować.
Po co są polskie przedstawicielstwa dużych koncernów zagranicznych? Doprawdy nie wiem! Ilekroć próbuję uzyskać informację na temat oferowanych produktów drogą: e-mail’ową, faksową bądź telefoniczną tylekroć napotykam na firewall’a. Dopiero “dyskretny” e-mail do działu marketingu w Niemczech, Austrii, Szwajcarii bądź Anglii powoduje nagłe przyspieszenie spraw wszelkich. Na przykład polski przedstawiciel płyt kartonowo-gipsowych z wrażenia po-e-mailowego (Austria) trzy razy przysłał mi materiały po dwóch dniach od e-maila (poleconym!). Na materiały te czekałem uprzednio bezskutecznie przez dwa miesiące.
Dobrze, że jest choć internet!