Korona z gwiazd dwunastu!

Korona z gwiazd dwunastu!
Z bólem w sercu obejrzałem w gazecie “Nasz Dziennik” z dnia 18 grudnia 2002, nr 294 (1487) rysunek (zamieszczony na ostatniej stronie) obrażający symbol maryjny. Rysunek (autorstwa T.Piotrowski) przedstawia flagę europejską – wieniec gwiazd dwunastu, symbol maryjny – wziętą pod lupę. W tym powiększeniu jedna z gwiazd okazuje się z bliska trupią czaszką. Rysunkowi towarzyszy napis “Unia bez tajemnic”, który ból mojego serca jeszcze bardziej pogłębił.
Otóż rysunek ten wraz z komentarzem, ukazuje całkowitą nieznajomość historii flagi europejskiej, i znaczenia jej symbolu. Rysunek ten drwi z Maryjnej “Korony z gwiazd dwunastu”, boleśnie nawiązując do wcześniejszych publikacji ośmieszających Matkę Bożą na okładce “Poznaniaka” i “Wprost”.
Potrzeba nam edukować, i wyjaśniać symbolikę flagi Europy, tak aby ten najjaśniejszy symbol Maryjny w Unii Europejskiej, nie był deptany i poniewierany przez samych katolików.
Historię flagi opisał ks. Krystian Gawron w artykule Maryja i Flaga Europy opublikowanym w Tygodniku Katolickim “Niedziela” z dnia 23 sierpnia 1998 r., nr 34. W artykule tym czytamy:

W czasie, kiedy dużo mówi się i pisze o wejściu Polski do Unii Europejskiej, warto przypomnieć sobie drobny, ale wymowny szczegół. Ujmujący (podwójny) zbieg okoliczności towarzyszył powstaniu Flagi Zjednoczonej Europy. Wspomina o tym na łamach ‘Apel de Notre-Dame’ Pierre Caillon. Najpierw cytuje on wypowiedź autora pomysłu – Arsena Heitza: ‘Jestem ze Strasburga. Powierzono mi opracowanie Flagi Europy. Posłużyłem się wzorem, jaki opatrznościowo wpadł mi do ręki, a był to cudowny medalik z sanktuarium maryjnego Paryża przy Rue du Bac: korona z dwunastu gwiazd na niebieskim tle! W ten sposób Europa ma na swej fladze koronę maryjną’. Heitz był praktykującym katolikiem. […] Drugi moment wiąże się z dniem zatwierdzenia Flagi. Dyskusje trwały 5 lat […] Głosowanie nad ostatecznym zatwierdzeniem pomysłu było przewidziane na 9 grudnia 1955 r. (Dlatego też wcześniej przygotowany dokument jest tak właśnie datowany.) Niemniej stało się coś nieprzewidzianego. Oto jak przedstawia przebieg faktów M. Lévy: ‘Przygotowałem dokument do zatwierdzenia Flagi na posiedzenie delegatów ministrów w Paryżu, które miało się zakończyć właśnie 9 grudnia. Podpisywanie uchwał było przewidziane na ostatni dzień. Kiedy sekretarz generalny Léon Marchal zobaczył przygotowany przeze mnie dokument z datą 9 grudnia, powiedział: “A gdyby tak było to 8 grudnia?”. Odpowiedziałem mu, że dobrze wie, iż będzie to jednak – jak przewiduje protokół – dopiero 9 grudnia. Data na dokumencie więc pozostała, ale… w zupełnie nieprzewidziany sposób spotkanie zakończyło się właśnie 8 (czyli w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny – przyp. Red.) i dokładnie tego dnia Uchwała o Fladze Europy została przyjęta.
Jak nie zauważyć w tym delikatnej interwencji Bożej Opatrzności, która chce przypomnieć obywatelom Starego Kontynentu, że obecność Niepokalanej w jego historii była, jest i pozostanie dyskretnym czynnikiem integrującym.

(Niedziela)
Symbolikę flagi w formie bardzo szczegółowej opisał weksykolog Pan Władysław Serwatowski (założyciel Centrum-Muzeum Flagi Ziemi) w artykule Gwiazdy Europy, gwiazdy Apokalipsy w “Rzeczpospolitej” z dnia 8 grudnia 1994r. Weksylologia to samodzielna dyscyplina naukowa dotycząca zaszczytnych znaków rozpoznawczych m.in. flag. Czytamy tam:

8 grudnia w kalendarzu rzymskokatolickim przypada święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, natomiast w europejskim kalendarzu politycznym — rocznica przyjęcia flagi Europy przez Komitet Ministrów Rady Europy w 1955 roku […] W 1989 r., po 34 latach od jednogłośnego zatwierdzenia sztandaru, Arsene Heitz wyznał na łożu śmierci redakcji ‘Nouvelle d’Alsace’, że inspiracje do projektu flagi Europy czerpał bezpośrednio z symboli maryjnych, i to zarówno jeśli chodzi o kolor płata, jak i wzór oraz układ korony. W ten sposób flaga Europy stała się, wg współautora i projektanta, także flagą Najświętszej Marii Panny zainspirowaną precyzyjnym zapisem w rozdziale 12 Apokalipsy św. Jana – ‘… potem wielki znak ukazał się na niebie. Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie korona z gwiazd dwunastu’. […] W europejskich kręgach mariologicznych chętnie przyjmuje się tezę o powiązaniu Europy z kultem okazywanym matce Chrystusa, dodając na poparcie tej tezy, że zatwierdzenie flagi Europy właśnie w święto 8 Grudnia było dowodem na istnienie maryjnego przeznaczenia Europy.”

(Rzeczpospolita)

Wykład o.Jacka Salija

Byłem wczoraj na wykładzie Dominikanina o.Jacka Salija OP zatytułowanym Rodzina jako dom duchowy. Było to cudowne obcowanie z mądrością! o.Jacek we wspaniały sposób ukazał problemy na jakie dzisiaj napotyka Rodzina. Zaczął od przerażającej wizji Rodziny bez więzi. Każdy idzie w swoją stronę, zapominając o rodzicach, rodzeństwie… co doprowadza do samotnego brnięcia przez życie. Mówił o “ocaleńcach” czyli ludziach, którzy uniknęli śmierci w aborcji, lecz nie otrzymali miłości w domu rodzinnym, i żyją jakby w ciągłym zagrożeniu śmiercią. Zwracał uwagę na malejącą ilość osób z jaką człowiek współczesny podąża przez życie: dawniej liczne rodziny i grono przyjaciół, dzisiaj często to dwie, trzy osoby. Przytaczał wypowiedzi dzieci z chorych i rozbitych rodzin

mała dziewczynka mówiła do mamy “śniło mi się, że miałam tatusia”

,

zapłakana młoda dziewczyna prosiła o modlitwę “bo dzisiaj moi rodzice mają rozprawę rozwodową”

,

mały chłopiec przepraszał z przerażeniem w oczach, samotnie wychowującego ojca, za drobne nieposłuszeństwo myśląc, iż jego mama odeszła, ponieważ był niegrzeczny

.
Dramat Rodziny bez Boga, dramat Rodziny bez modlitwy…
Drogowskazem wg o.Jacka jest dawanie siebie drugiemu człowiekowi, przebaczanie, modlitwa (budowanie domu duchowego) i wspieranie się nawzajem. Żona ma być oparciem w trudnych chwilach dla męża, a mąż dla żony. Myśli z pozoru powszechnie znane, jednak ukazane w pięknym świetle mądrości, nabrały dodatkowego blasku.
Teraz pozostaje udać się na ponowną lekturę książek o.Jacka Salija OP. Odpowiadają one na trudne pytania i są dostępne w internecie dla tych co szukają drogi: Szukającym drogi, Nadzieja poddawana próbom, Poszukiwania w wierze, Pytania nieobojętne.
Życzę miłej lektury 🙂

Uśmiechnięty cierpieniem

Idąc do pracy spotkałem uśmiechniętego cierpieniem ułomności chłopca, podążającego z Matką do szkoły specjalnej. Usłyszałem jego słowa

Nie wiem co jest dobre i nie wiem co jest złe.

Jak mądre słowa wypowiedziało to dziecko, ta bezbronna kruszyna. Wypowiedział tą wielką troskę o podążanie właściwą drogą. On pomimo swojego ograniczenia umysłowego, chciałby poznać czym jest dobro, a czym jest zło. Tak, aby być zdolnym do dokonywania w życiu, samodzielnych i właściwych wyborów.
To dziecko w drodze do szkoły prowadziło medytację, a ja tak często marnuję czas na inne sprawy…

Błądzę po pustyni

Błądzę po pustyni, szukam drogi w kierunku słońca. Chwilami palący żar lejący się z nieba, odbiera ochotę do dalszej wędrówki. Są jednak takie chwile gdy postrzegam oazę. Porzucam wówczas wszelkie tłumoczki, bagaże i wszelkie troski. Podążam do tej oazy, aby zaczerpnąć ze źródła Wody Żywej.
Dzisiaj byłem w Oazie, nauczał tam Dominikanin o.Tomasz Kwiecień OP. Mówił o tradycji – fundamencie Kościoła. O sztuce gestu – dzisiaj niezrozumiałej i zapomnianej. Mówił, że św.Józef był “największym” grzesznikiem w św.Rodzinie, ale to on był Głową Rodziny.
Zaufać Bogu i podążyć drogą wiary, nadziei i miłości. Tak to najlepsza ochłoda na pustyni…
Jutro wykład o.Jacka Salija OP o Rodzinie. Opatrzność Boża napełnia w tym tygodniu Gliwice słowem od Ojców Dominikanów. Bóg zapłać!