Zastanawiam się nad sensem, organizowania konkursów na najlepszego księdza proboszcza, najbardziej zaangażowanego kapłana, itp. Czytam o zwycięzcy kolejnego konkursu i zastanawiam się, czy te nagrody nie są pewnego rodzaju szatańskim podstępem, prowadzącym do pychy. Tutaj w zasadzie powiem [no comments czyli bez komentarza].
Myślę o tych wszystkich kapłanach, zakonnikach pozostających w cieniu ludzkiego oka, lecz nie serca. Jakąż bowiem nagrodę, może człowiek przyznać kapłanowi, który przeznaczając cały swój czas wolny, oddaje się tylko (sic!): Spowiedzi św., Mszy św., Duszpasterstwu Parafialnemu, udzielaniu Chrztu św., potwierdzaniu sakramentu Małżeństwa, Odwiedzinom Chorych i Chowaniu Zmarłych…
Monthly Archives: January 2003
Dzień wspólny z Babcią
Dawniej “imprezowałem” dzień jutrzejszy z moją śp.Babcią, jutro będę świętował razem z moją Mamą czyli Babcią mojego siostrzeńca.
Jak to ładnie po angielsku brzmi – Christian name day 🙂
Pamięć o ofiarach wojen
W kontekście prośby Jana Pawła o poszukiwanie pokoju, obejrzałem w ostatnich dniach dwa filmy wojenne: Windtalkers (Szyfry wojny) o II wojnie światowej i We Were Soldiers (Byliśmy żołnierzami) o wojnie w Wietnamie. Piękne urzekające krajobrazy i ujęcia batalistyczne, w pewnym momencie jakby zacierają dramat, jaki tam się dokonywał. Z drugiej strony zwykli ludzie, żołnierze praktycznie bez żadnej ochrony, są wystawieni na śmiercionośne kule i pociski.
Jedyni “pewni” swego życia to politycy, którzy decydują o wysłaniu żołnierzy do walki…
Dopóki wojna jest groźbą mającą powstrzymać przed rozlewem krwi, dopóty jest to jedynie niepokojące. W chwili, w której wojna staje się faktem nie ma już nic, jest tylko strach i walka o życie…
… et in terra Pax!
Modlitwa
Modlitwa
Jeśli nie wiesz dokąd pójść.
Jeśli nie wiesz co zrobić.
Jeśli nie wiesz jak żyć.
Nie bój się. ON wie.
Po prostu, pomódl się!
Sacrum i Profanum
Początek dnia, czas pięknego ożywania na nowo. Ofiara Mszy św. o 6:30 w intencji Rodziny – tych co już w wieczności. Radość Bożego Narodzenia i Zmartwychwstania zda się wylewać na dzień cały.
Wczesne przyjście do pracy 7:00 i codzienny śpiew poranny współpracownika – z pianą na ustach – aż uszy puchną i bolą:
Cholera jasna, jasna cholera…
i tak jakieś 30 razy w 5 minut. Pojawiła się Golgota.
Początek dnia, bolesne zetknięcie sacrum i profanum.