Ocena osób nieznanych

W mojej obecności ktoś wypowiedział zdanie: “Bush senior (były prezydent USA, a zarazem ojciec obecnego prezydenta USA) jest masonem, 33-cim w hierarchii. On już wie, iż szatan jest jego przełożonym”. Taka polska specyfika obrzucania błotem, osób których nie znamy.
14 stycznia AD2003 George W. Bush prezydent USA ogłosił następną niedzielę narodowym dniem “Świętości Ludzkiego Życia”.
Czy człowiek ogłaszający dzień “Świętości Ludzkiego Życia” jest synem masona podległego szatanowi? Czy ojcem takiego syna jest sługa szatana? Brudne, głupie pomówienia.
Czytam w tej proklamacji między innymi:

Every child is a priority and a blessing, and I believe that all should be welcomed in life and protected by law

. Tutaj musiało odebrać język szatanowi. O tym jednak polskie media katolickie i świeckie jak na razie milczą. Na szczęście jest Międzynarodowa Agencja Prasowa ZENIT ukazująca świat widziany z Watykanu i Rzymu.

Niech nad naszym gniewem nie zachodzi słońce!

Niech nad naszym gniewem nie zachodzi słońce!

Czytam wspomnienie św. Augustyna o swojej Matce św. Monice, powstałe w innych czasach, w innej kulturze. W zdumiewający sposób, zgadzają się one z dzisiejszą potrzebą łagodzenia konfliktów, wynikających z błahych spraw i życiowego pośpiechu. Dzisiaj do poniższych zdań dodałbym tylko następujące słowa: mężowie skoro wysłuchaliście niegdyś umowy małżeńskiej powinniście wiedzieć, iż staliście się sługami swych żon.
św. Augustyn opisuje wspaniały sposób czynienia dobra przez św. Monikę, pośród gniewu (sposób zda się dzisiaj zapomniany).

Ona jednak wiedziała, że gniewnemu mężowi nie należy się sprzeciwiać ani czynem, ani nawet słowem. Jeśli gniewał się niesłusznie, czekała, aż się wykrzyczy i uspokoi, i wtedy mu dopiero wyjaśniała swoje postępowanie.
Wiele mężatek, których mężowie byli łagodniejszego niż on usposobienia, nieraz w gronie przyjaciółek skarżyło się na swoich mężczyzn; […] Moja matka wtedy, ganiąc ich uszczypliwość, jakby żartem, lecz w istocie poważnie, im mówiła, że skoro wysłuchały niegdyś umowy małżeńskiej powinny wiedzieć, iż stały się służebnicami swych mężów; niechże teraz, pamiętając o swej roli, nigdy się zuchwale im nie sprzeciwiają. […]
Teściową, którą początkowo zraziły do niej podszepty dziewcząt służebnych, tak sobie zjednała troskliwością, niezmiennym spokojem i łagodnością, że w końcu starsza pani sama poskarżyła się synowi na owe złe języki, które zakłócały dobre stosunki rodzinne między nią a synową.

(IX 9)

Zejdź na ziemię…

Anonim napisał wczoraj w komentarzu:

Zejdź na ziemię…

Jedyne co mi się z człowiekiem i ziemią kojarzy to: posłanie Archanioła Gabriela do Panny Maryi, narodzenie Pana Jezusa i śpiew chórów anielskich po Bożym Narodzeniu

Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli…

Jest nadzieja i ja pragnę tej CZYSTOŚCI!!!

Wspólnota stołu

Zasiąść przy wspólnocie stołu z przyjaciółmi, rozmawiać o tym co dobre, cieszyć się wzajemną obecnością i budować się troską i radością. Jakie wtedy życie jest piękne…
Mam dość plotek, spojrzeń spod łba, i całego brudu – jaki język ludzki może sprzedać. Czystości, odrobiny czystości pragnę!