W głowie człowieka pojawiają się różne myśli. Znajomi starają się, te myśli przegonić z naszej głowy. Jednak myśli natarczywie powracają, szukając odpowiedzi i umocnienia. Po jakimś czasie wpada do ręki książka, w której – Mędrzec naszych czasów – o.Salij OP, umacnia i upewnia mnie, w prostocie moich myśli. Oby było jak najwięcej takich książek, i abyśmy chcieli je czytać!!!
Żyjemy w czasach wielkiego zwątpienia w możliwość poznania prawdy ostatecznej. […]
Zwątpienie co do prawdy ostatecznej systematycznie utrwalane jest za pomocą nowomowy, wypracowanej przez współczesną mentalność demokratyczną. Tym się ona różni od nowomowy używanej w systemach totalitarnych, iż nie widać, żeby była komukolwiek narzucana na siłę. Toteż czujność wobec niej jest praktycznie żadna i z łatwością staje się ona naszym własnym językiem, gruntownie wypaczającym nasz ogląd rzeczywistości. A że nowomowa ta króluje w mass mediach, tylko ludzie nadzwyczajnej samodzielności i dojrzałości duchowej mogą się przed nią uchronić. […]
Miłość, prawda, wolność nie oznaczają już w naszej nowomowie ani w naszej świadomości tego, czym są naprawdę. To samo trzeba powiedzieć o takich pojęciach, jak dialog, pluralizm, tolerancja, prawa człowieka i wielu innych podstawowych pojęciach, których prawidłowe rozumienie mogłoby nam pomóc w naszym poszukiwaniu prawdy ostatecznej i ponad doczesnego sensu naszego życia.
Miłość w dzisiejszej nowomowie to raczej uczucie niż postawa moralna, raczej nieliczenie się z prawem moralnym niż jego najwyższy przejaw, raczej aprobata dla egocentryzmu niż poświęcenie się dla osoby kochanej. Podobnie przeinaczamy samo nawet pojęcie wolności: ileż to razy odwołujemy się do niego, kiedy próbujemy usprawiedliwić moralną anarchię, natomiast naturalną celowość wolności, czyli jej ukierunkowanie ku prawdzie, potrafimy piętnować jako jej zagrożenie albo nawet zaprzeczenie. […]
Podobnemu przeinaczeniu uległo pojęcie tolerancji. Tolerancja nie jest już dzisiaj uszanowaniem obcego, również wówczas, kiedy on błądzi; stała sę obowiązkiem akceptowania błędu, nawet jeżeli zabija on twoje rodzone dziecko.
s.59-61