PM 11.1 Centrum nauki modlitwy

Pełnia Modlitwy – Nauka o Modlitwie
11.1 Msza święta

Ten stosunek liturgii do Ofiary można by zobrazować stosunkiem monstrancji do Hostii. Dbamy o to, aby nasze monstrancje były najpiękniejsze, żeby miały wartość artystyczną; w miarę możności pragniemy, aby były wykute ze szlachetnego kruszcu i ozdobione drogocennymi kamieniami: Ale gdy zobaczymy wystawioną w najcenniejszej z nich Hostię eucharystyczną, w której kryje się sam Zbawiciel Świata, już nie na monstrancji skupia się nasza uwaga, choćby była krocie warta, ale na Tym, któremu służy ona za ozdobę, którego chce swym wyglądem uczcić i uświetnić. To samo jest i z liturgią mszalną, z tą różnicą, że te skarby myśli wyjęte z Pisma Świętego i tradycji Kościoła, które się na nią składają, nie tylko służą za oprawę dla ofiary eucharystycznej, ale swą treścią nas przygotowują do należytego w niej uczestniczenia.

Jakże często Msza święta, staje się dla mnie, centrum odkrywania pełni wiary i modlitwy. Zaprawdę tak jak o.Jacek Woroniecki napisał, patrząc na piękno monstrancji widocznej z daleka, wzrok podąża do centrum. Wzrok nie ustaje w tym poszukiwaniu i podążaniu do chwili, gdy spocznie na Hostii eucharystycznej i zobaczy w niej ciało Jezusa Chrystusa.

Podobnie jest z rękami kapłana, na początku liturgii, miewam różne rozproszenia, tak jakby osoba kapłana, jego dykcja, szaty liturgiczne i sposób bycia były dla mnie najistotniejsze. W trakcie liturgii słowa, mój słuch, wzrok i serce zaczynają podążać ku księdze Pisma świętego i zapisanym w niej słowom Boga. Potem w liturgii Ciała i Krwi Pańskiej, zaczynam odkrywać najpierw gesty rąk kapłana, które jawią się niczym monstrancja, a potem dostrzegam centrum tego czasu Ciało i Krew Jezusa Chrystusa.

Msza święta – centrum nauki modlitwy. Msza święta najpewniejsza szkoła podążania ku Jezusowi Chrystusowi. Dlatego, tak istotne jest, aby nie poprzestać na oglądaniu Hostii jako cząstki monstrancji. Lecz dzięki Sakramentowi Pokuty należy w pełni uczestniczyć w Eucharystii i otworzyć się na przyjęcie Jezusa Chrystusa tak, aby stał się centrum naszej wewnętrznej modlitwy – każdego dnia.

Nie zgrzeszyć językiem

Rzekłem: “Będę pilnował dróg moich,
abym nie zgrzeszył językiem,
   Nałożę na usta wędzidło,
   dopóki bezbożny jest przy mnie”.
Pozbawiony szczęścia, zamilkłem oniemiały,
a moja boleść wzmogła się na nowo.
   W moim wnętrzu rozgorzało serce;
   gdy rozmyślałem, zapłonął w nim ogień.
Przemówił mój język:
“Panie, pozwól mi poznać kres mego życia
   I jaka jest miara dni moich,
   bym wiedział, jak jestem znikomy”.
Oto wymierzyłeś dni moje tylko na kilka piędzi,
a moje życie jest nicością przed Tobą.
Każdy człowiek trwa tyle, co tchnienie.
   Jak cień przemija człowiek,
   na próżno się niepokojąc,
   gromadzi i nie wie, kto weźmie to wszystko.
Chwała Ojcu i Synowi,
i Duchowi Świętemu.
   Jak była na początku, teraz i zawsze,
   i na wieki wieków. Amen.

(Psalm 39)

Święty Proboszcz z Ars

Dzisiaj św. Jana Marii Vianneya proboszcza z Ars:

Then Jesus went from that place and withdrew to the region of Tyre and Sidon. And behold, a Canaanite woman of that district came and called out, “Have pity on me, Lord, Son of David! My daughter is tormented by a demon.” But he did not say a word in answer to her. His disciples came and asked him, “Send her away, for she keeps calling out after us.” He said in reply, “I was sent only to the lost sheep of the house of Israel.”

But the woman came and did him homage, saying, “Lord, help me.” He said in reply, “It is not right to take the food of the children and throw it to the dogs.” She said, “Please, Lord, for even the dogs eat the scraps that fall from the table of their masters.” Then Jesus said to her in reply, “O woman, great is your faith! Let it be done for you as you wish.” And her daughter was healed from that hour.