29. O Sacrum Convivium, in quo Christus sumitur! [O Święta Uczto, w której przyjmuje się Chrystusa!] Inicjatywa Roku Eucharystii rodzi się ze zdumienia, jakie budzi się w Kościele wobec tej wielkiej tajemnicy. To zdumienie nieustannie ogarnia moją duszę. Z niego zrodziła się Encyklika Ecclesia de Eucharistia. Uważam za wielką łaskę dwudziestego siódmego roku posługi Piotrowej, który wkrótce rozpocznę, możliwość wezwania teraz całego Kościoła do kontemplowania, wielbienia, adorowania w szczególnie uroczysty sposób tego niewysłowionego Sakramentu. Niech Rok Eucharystii będzie dla wszystkich cenną okazją do uświadomienia sobie na nowo tego, jak niezrównany skarb Chrystus powierzył swemu Kościołowi. Niech pobudza do celebrowania jej w sposób żywszy i bardziej świadomy, a z tego niech wypływa życie chrześcijańskie przemienione miłością.
Monthly Archives: March 2005
Pan “Krętacz”
Pan “Krętacz” Aleksandryjski po raz kolejny uciekł od odpowiedzi związanej przysięgą prawdomówności. Według Konstytucji każdy Polak ma takie same prawa, a jednak Kowalski i “Krętacz” to dwa światy.
Gdyby Kowalski nie przyszedł na wezwanie sądu, komisji, to CBŚ doprowadziłoby go siłą. Natomiast Pan “Krętacz” Aleksandryjski, stoi ponad prawem – dziwna zbieżność zachowania z Panem “Kluczykiem” – i ma w głębokim poważaniu, równość wszystkich obywateli wobec Konstytucji RP, podobnie jak całą RP.
Republika Pana “Krętacza” Aleksandryjskiego odchodzi w cień, tylko boroczek nie był w stanie tego zauważyć, przez fundacyjne okulary bez barier.
PS
A jeszcze niedawno w publicznej TV Pan “Krętacz” pouczał Pana “Kluczyka” aby nie stawiał się ponad prawem, lecz jak każdy obywatel RP odpowiadał na pytania. Ciekawe czy teraz Pan “Kluczyk” zachęci Pana “Krętacza” do tego samego? 😉
PM 18. Duchowa pigułka reanimacyjna
Pełnia Modlitwy – Nauka o Modlitwie
18. Duch modlitwy
Można wskazać dwa praktyczne środki, które mogą pomóc w nabyciu ducha modlitwy. Po pierwsze, warto przyzwyczajać się do zaczynania każdej pracy od krótkiej modlitwy poświęcającej ją Panu Bogu. Po drugie, dobrze jest nauczyć się wykorzystywać na modlitwę te chwile wolne, których nigdy w ciągu dnia nie brak. I najbardziej zatrudnieni ludzie zawsze mają takie chwile przechodzenia od jednego zajęcia do drugiego lub z jednego miejsca na drugie, czekania na coś lub kogoś i jeśli nabiorą zwyczaju nie tracić tego czasu na marne, nie .pozwalać bujać myślom na wszystkie strony, ale zwracać je do Boga, to powoli powstanie w nich prawdziwa sprawność pod tym względem, którą właśnie nazywamy duchem modlitwy. Nawet we władzach zmysłowych pamięci i wyobraźni powstaną wówczas pewne stałe nawyki. Ale ponad tę sprawność przyrodzoną spłyną do duszy obfite sprawności nadprzyrodzone, z którymi Bóg czeka tylko na to; aby duszę, odpowiadającą tak chętnie Jego wezwaniom, złączyć z sobą coraz silniejszymi więzami. W ten sposób utrwala się w duszy pamięć na obecność Bożą, którą Pismo Święte nazywa chodzeniem przed Panem. Staje się ona potężną dźwignią na drodze świętości. […]
Że w okresie zobojętnienia wiary panowało wielkie uprzedzenie do różańca, nikogo nie powinno dziwić. Widziano w nim tylko składnik jego materialny, tj. paciorki, które palce przesuwają i zdrowaśki, które wymawiają usta, a nie dostrzegano czynnika duchowego, który wszystko ożywia, tj. tajemnic życia, śmierci i zmartwychwstania Zbawiciela. One to mają naszą myśl i serce regularnie karmić rozważaniem Jego życia i przez to wytworzyć w nich zespoły wyobraźni i myśli, które by się stale w duszy odzywały. (…) Tym się też tłumaczy, że to nabożeństwo, którego początki sięgają średniowiecza, z biegiem wieków coraz bardziej się rozpowszechniło i dziś wysunęło się na czoło wszystkich dodatkowych nabożeństw chrześcijańskich. […]
To, co powiedzieliśmy o różańcu, odnosi się, choć w mniejszym nieco stopniu, i do drugiego umiłowanego przez wiernych nabożeństwa, do Drogi Krzyżowej. Stawia ona przed oczami naszej duszy to, co w różańcu jest treścią tylko jednej części, a nawet tylko dwóch ostatnich jego tajemnic, mianowicie mękę krzyżową i już nie w dwóch, ale w czternastu scenach rozwija jej główne zdarzenia, rozpoczynając od chwili, kiedy Zbawiciel zostaje skazany przez Piłata na śmierć. Moment to w życiu Zbawiciela najważniejszy, toteż nigdy myśl ludzka nie przestanie nim się zajmować i nigdy serce chrześcijanina nie nasyci się skarbami miłości, które stacje Drogi Krzyżowej w sobie zawierają. Również więc Droga Krzyżowa, jeśli się ją częściej odprawia, udziela duszy jakby jakiegoś głębszego rezonansu na wszystko, co się odnosi do Męki Chrystusa Pana.
Narzekamy na brak czasu. Nie mamy sił. Ciągle gonimy z pracy do domu. Z domu do innej pracy. W przelocie spotykamy się z rodziną. Przy kolejnej Spowiedzi św., zasypujemy spowiednika wieloma “słusznymi” powodami braku czasu dla Boga.
o.Jacek Woroniecki OP mówi nam STOP! Daje nam na koniec swojej książki “duchową pigułkę reanimacyjną”. Ten rozdział należy kilka razy dokładnie przeczytać i realizować na co dzień.
Ponadto z mroku przyzwyczajenia, o.Jacek wydobywa dla nas duchową głębię Różańca św. i Drogi Krzyżowej. Należałoby nieustannie czytać ewangeliczne opisy poszczególnych tajemnic Różańca św., i rozważań stacji Drogi Krzyżowej.
Nie narzekaj na brak czasu. Wykorzystaj każdą chwilę na modlitwę. A czas (całe życie) stanie się modlitwą.
PS
Tym postem kończę rozważania dotyczące “Pełni modlitwy” o.Jacka Woronieckiego OP . Bóg zapłać za czytanie i dyskutowanie.
Zapalenie
Dla spragnionych informacji dlaczego tutaj tyle pustki. Od 15 lutego mam zapalenie górnych dróg oddechowych. Dzięki niemocy dwojga lekarzy, pierwsze 1,5 tygodnia leczenia, zostało zawalone lekami co nic nie leczą. Dobry lekarz wreszcie mi pomógł, a kolejny dzisiaj dał ostateczną diagnozę Angina ropna i odpowiednio silne zastrzyki w zawiesinie i podobne leki.
Z prośbą o modlitwę o zdrowie dla mnie do Ciebie się zwracam 🙂