Moja Kochana Żona przeprowadziła kiedyś bardzo trafną analizę czym się rożni społeczeństwo w Polsce od społeczeństwa w USA czy też w wiodących gospodarczo krajach Europy.
Analiza była prosta:
1. w USA i wiodących gospodarczo krajach Europy, jak ktoś odnosi sukces to zaraz proponują mu opisanie sposobu w jaki doszedł do sukcesu i jak mogliby z niego czerpać inni, idą za tym odczyty i spotkania. Dlatego Lech Wałęsa człowiek sukcesu w perspektywie światowej jest zapraszany na wszelkiego rodzaju konferencje, sympozja i wykłady.
2. w Polsce każdą osobę wybijającą się w jakiejkolwiek dziedzinie należy ściągnąć w dół, poprzez przypięcie łatki w którą Polak uwierzy tak, aby nikt nie poszedł już tą drogą sukcesu. I dlatego na przykład: takiego Lecha Wałęsę trzeba postawić w świetle szamba czyli np. ma nieślubne dziecko, jest zawistny, samolubny i na dodatek puszcza bąka w towarzystwie.
I jak tu się dziwić, że po sukcesie naukowym, sportowym czy też politycznym w USA i wiodących gospodarczo krajach Europy, pojawiają się kolejne sukcesy, wręcz można powiedzieć młody człowiek ma ambicje odnieść podobny sukces.
A w Polsce? Młody człowiek myśli sobie, obym nie został drugim Lechem Wałęsą, bo wtedy mnie i całą moją rodzinę żywcem zjedzą!
PS
To samo można podstawić pod kolejne życiorysy Polaków patrz: Leszek Balcerowicz, Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Zoll, Radosław Sikorski i wielu innych. Marnujemy sukcesy ludzkie, choć talentów Polska ma naprawdę mało…