‘Tobiasz”

Byłem przed chwilą na wspaniałym przedstawieniu kameralnym “Tobiasza” teAtru w kościele św.Michała. Historia biblijna opowiedziana przy pomocy słowa i muzyki, ruchu i gestu w Kościele. Wspaniale uwspółcześniona opowieść o zaufaniu Bogu w chwilach bliskich śmierci. Przypominająca piękne barokowe koncerty a cinque! Zarazem wyśmiewająca namiastki kultury i wiedzy u współczesnego Polaka: “andyluzja” (a może powinno być Andaluzja), skrzypiące buty, przyśpiewka pogrzebowa disco-polo, a nawet separacja we dwoje. Wyraźne wyakcentowanie drzewa osika, czyli “trzęsie się jak — osika”. Do tego wszystkiego barwne stroje, wielkie grafitowe miecze, bogactwo kolorów włosów niewieścich i męskich torsów.
Wszystko dobrze się skończyło, bo Archanioł Rafał na koniec się objawił. Wyraźnie podany tekst recytacji i rozmowy, zanikał tylko w chwilach nagłośnienia muzyką. Trudne do pogodzenia wymogi muzyki i nazbyt dużego pogłosu przestrzeni kościoła. Takie wnętrze wymagałoby w przyszłości wyraźnego ściszenia muzyki na korzyść wsłuchania w śpiewany tekst. Choć znalezienie właściwych proporcji to długotrwały proces osłuchania pomieszczenia, nie zawsze możliwy do zrealizowania przez trupę wędrownych artystów, podróżujących z Tobiaszem po gościnnych progach świątynnych. Muzycznie kościół ów to studnia pogłosowa…
Tak, więc uczta była wyśmienita! Gorąco polecam kameralnego “Tobiasza” jak i rzeczywisty życiorys w księdze Tobiasza.
Pozostaje jednak we mnie jakieś przekonanie o mym własnym bielmie na oczach jak u Tobiasza w sztuce. Po tym przedstawieniu zobaczyłem twarz człowieka, jestem pewien, że Go znam, lecz pustka totalna w świadomości, kto zacz? Wahanie podejść i się przywitać, czy też to zupełnie ktoś inny? To niesamowite uczucie niepewności postrzegania… Lecz On już poszedł gdzieś, odszedł tam dalej w mrok nocy… Cóż na najbliższe tygodnie pozostanie to zagadką dla mych bielmem zasnutych oczu.

Wolny czy szybki?

W rozkładzie PKP są pociągi osobowe, pospieszne, ekspresowe, intercity i eurocity…
W rozkładzie dnia mamy zadania wolne, pospieszne i ekspresowe…
Lecz w modlitwie jest tylko jeden rodzaj — kontemplacja — czyli powolne i dogłębne rozmyślanie. Bez tego modlitwa staje się kolejnym zadaniem pospiesznym lub ekspresowym.
Pojawia się pytanie czy jeśli kogoś się kocha to wypada z nim rozmawiać pospiesznie lub ekspresowo. Czy wolno z Jezusem rozmawiać w pospiechu, czy można przebiec w pospiechu słownym obok przemiany chleba w Ciało, wina w Krew… bo jeszcze tyle spraw do załatwienia?
Kontemplacja fundament Modlitwy, zda się dzisiaj zapomniany ;-(

Kompozytorzy baroku

Dlaczego kompozytorzy epoki baroku używali w muzycznej notacji tonacji molowych, mniejszej ilości znaków niż dzisiaj? Na przykład tonacja c-moll 2xbemole zamiast dzisiejszych 3xbemoli. Tonacja f-moll 3xbemole zamiast współczesnych 4xbemoli.
W epoce baroku zapis był dokonywany w odmianie doryckiej skali molowej, natomiast zmiany szóstego czy też siódmego stopnia gamy były zaznaczane bezpośrednio przed dźwiękiem.
Wyobraź sobie jak zniekształcają muzykę, ci którzy zmieniają “zaniedbanie” kompozytora dodając jedyny słuszny współcześnie bemol lub krzyżyk. Czar pryska bo to już zupełnie inna tonacja, inna barwa i inna muzyka. Nie zmieniajmy muzyki barokowej na “lepszą” upierając się przy współczesnej doskonałości…

Pismo dla ludzi

Tworzenie pisma z troską o budowanie dobra pośród czytających to wspaniałe dzieło. Żadnych reklam, pensji i innych ograniczeń. Praca przyjemna bo twórcza. Współpracownicy wspaniali jaśniejący blaskiem bonum commune (dobra powszechnego, wspólnego).
Jedynie jakieś moce piekielne nie mogą się z tym błogim stanem pogodzić. Za każdym razem coś się przydarza. Raz topią się folie w drukarce laserowej, innym razem drukarka odmawia w ogóle drukowania. W chwilach gdy wszystko jest złożone komputer nieustannie się resetuje. W sklepie papierniczym, w którym zawsze są folie, akurat tego dnia się skończyły. Kiedy indziej plik zawsze odczytywany przestaje być widoczny, albo e-mail nie dochodzi, sieć pada etc.
Powstaje pytanie czy to fatum nad tym bonum commune ciąży, czy też ktoś mu skutecznie “dobrze” pożyczył?
Tak to skutecznie wzrasta we mnie przekonanie, że ten z dołu, nie lubi pracy rodzącej dobro i chce ją koniecznie zniszczyć. Ale ja się nie poddam, wszak DOBRO zawsze zwycięża — czasami tylko nieco później 😉

Tajemnice bankomatów

ODKRYCIE – z bankomatu PKO BP można podjąć minimalną kwotę 20pln. Do wczoraj byłem przekonany o 50pln. Jednak gdy wczoraj zabrakło banknotów i bankomat zaproponował 40pln lub 60pln, a następnie z przepastnej czeluści wysunęły się banknoty 20 złotowe, postanowiłem spróbować. W tym celu z menu należy wybrać inna kwota i wpisać 20pln. To działa 😉