Radość śpiewania!

Romuald Twardowski - Missa Regina CaeliW trudnych czasach dla Śląska, gdy do likwidacji są przeznaczane kolejne kopalnie i coraz trudniej znaleźć pracę, pojawiają się promienie zwiastujące piękną przyszłość. Jednym z takich promieni jest działalność miłośników i zapaleńców śpiewu, skupionych w Akademickim Chórze Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Zespół ten można w skrócie określić słowami “radość śpiewania i profesjonalność wykonania”. Stanowi on przykład wspaniałego połączenia: ożywczej energii żaków i dojrzałości nauczycieli akademickich i absolwentów, w celu śpiewania. Zdumiewa twórczy upór zespołu, który na przekór trudnej sytuacji gospodarczej, podąża nieprzerwanym szlakiem sukcesów artystycznych. Jest to zasługa pracy dyrygenta chóru prof. Czesława Freunda, i talentów organizacyjnych dr Krzysztofa Chlipalskiego. Chór reprezentował Polskę na arenie międzynarodowej, zdobywając trzy srebrne medale w trzech kategoriach chóralnych na I Olimpiadzie Chóralnej Linz’2000 (Austria) i powtarzając ten sukces na II Olimpiadzie Busan’2002 (Korea Płd.). Równocześnie chór bardzo intensywnie koncertuje w kraju i zagranicą m.in. w słynnej sali koncertowej nowojorskich filharmoników “Avery Fisher Hall”, nowojorskiej katedrze św. Patryka i gmachu ONZ, Uwieńczeniem tej drogi artystycznej, stało się spotkanie dwóch tradycji polskich kresów. Tradycji wileńskiej uobecnionej przez kompozytora prof. Romualda Twardowskiego i tradycji lwowskiej nieprzerwanie czerpiącej z historii Lwowskiego Chóru Technickiego, którego członkowie powołali do życia w 1945 roku Akademicki Chór Politechniki Śląskiej w Gliwicach.

Muzyka współczesna wydaje się być muzyką trudną, wymagającą przygotowania. Ponadto muzyka współczesna wyprowadziła się z wnętrz kościelnych do sal koncertowych i tam jakby została odarta ze sfery duchowej. Muzyka chóralna światowej sławy kompozytora prof. Romualda Twardowskiego, stanowi zaprzeczenie tych trendów. Prof. Romuald Twardowski zdobył m.in.: I nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Kompozytorskim w Pradze (1966); I nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Kompozytorskim im. Księcia Rainiera w Monako (1965 i 1973), nagrodę Zachodnioeuropejskiej Federacji Towarzystw Chóralnych oraz doroczną nagrodę Związku Kompozytorów Polskich(1994). W ostatni piątek, 3-go października podczas Inauguracji Nowego Roku Akademickiego na Politechnice Śląskiej odbyła się prezentacja, nowej płyty kompaktowej zawierającej mszę “Missa Regina Caeli” (Raduj się Nieba Królowo) i inne utwory chóralne prof. Twardowskiego. Wydarzenie niespotykane, oto uczelnia Techniczna (sic!) stała się na jeden dzień centrum polskiej i światowej muzyki współczesnej. Jest to pierwsze nagranie tych utworów w historii światowej fonografii, które dokonało się w gliwickich kościołach, jedynych miejscach odpowiednich dla właściwego oddania ekspresji muzyki religijnej. Sam kompozytor tak scharakteryzował swoją mszę: “Kiedy zacząłem się zastanawiać się nad kształtem mojej mszy, w pierwszym rzędzie musiałem odpowiedzieć sobie na pytanie – jaką ta msza być nie powinna? Odpowiedź brzmiała: nie powinna być napuszona, hałaśliwa, oderwana od wielkiej tradycji muzyki kościelnej. Winna natomiast być skromna, w miarę prosta, oddająca właściwie ducha i sens każdej części mszy św., a przy tym ma być uroczysta, podniosła w nastroju i komunikatywna, jako że miejscem jej wykonania będzie świątynia, a pierwszym jej odbiorcą – zgromadzenie wiernych. Poza wszystkim, muzyka mszy miała być piękna, gdyż tylko piękno zdolne jest wzbudzić w odbiorcy uczucia wyższego rzędu.”

Bogaty materiał płyty, dokumentuje znane na Śląsku dokonania artystyczne tego zespołu, co więcej umożliwia porównanie brzmienia płyty z brzmieniem na koncertach. Zespół podjął trud ukazania bogactwa oprawy liturgicznej “Missa Regina Caeli”, podczas Mszy św. w dniu 12 października (niedziela) o godz. 12.3o w Katedrze śś. Ap. Piotra i Pawła w Gliwicach oraz w dniu 28 października (wtorek) o godz. 18.oo w Kościele Ewangelicko-Augsburskim Zmartwychwstania Pańskiego w Katowicach.

opublikowano w zewpress.com nr 123 (05.10.03)

Czy ksiądz to także człowiek, czy tylko święty?

Czy ksiądz to także człowiek, czy tylko święty?

Gdyby był człowiekiem, to pewno wolno by dostrzegać jego wady, rozmawiać z nim i żartować…

Gdyby był świętym, to pewno należałoby uczynić go idolem i zawsze na tylnych łapkach — jak piesek — przyznawać mu rację…

Czy ksiądz to także człowiek, czy tylko święty?

Gdyby był człowiekiem i świętym… nie to chyba niemożliwe 😉