Głos się rozlega: Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec naszemu Bogu! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną gładką. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją wszelkie ciało zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały. (Iz 40,3-5)
Roraty, pieśni adwentowe, psalmy Gomółki/Kochanowskiego – znaki polskiej tradycji adwentowej. Na co został nam dany Adwent? Dlaczego Izajasz wypisuje takie nieprawdopodobne słowa o wyniesieniu dolin i obniżeniu gór? Czyżby chciał ostrzec przed końcem Świata?
Tradycja – siła historycznego umocnienia, słowa przynaglające nas do zastanowienia i poszukiwania ich znaczenia tak, aby zrozumieć je całkowicie. Czymże byłaby teraźniejszość gdyby nie było wczoraj? Czymże byłby Nowy Testament, gdyby nie było odniesienia do Starego Testamentu i ksiąg Izajasza? Jak bez wczoraj moglibyśmy wołać “jak było na początku, teraz i na wieki wieków Amen”?
Tradycja – stół wigilijny i kolędy. Kolędy, które zaczyna się śpiewać gdy rozbłyśnie pierwsza gwiazda na niebie… Adwent jest niejako czasem przypominania sobie i nauczenia reszty rodziny pięknych śpiewów adwentowych i kolęd.
Tradycja – to droga do zrozumienia Kościoła, Kościoła domowego – gdy rodzina zasiada do stołu przy zapalonej świecy, i Kościoła powszechnego, w który włącza się Rodzina, gdy udaje się na Pasterkę do Kościoła parafialnego.