Nie wierzę w prawdę historyczną płynącą z teczek

Nie wierzę w prawdę historyczną płynącą z teczek.

Wierzę w świadectwo życia i słowa ludzi, żyjących w tamtych trudnych czasach. Widz nie posiadający kręgosłupa moralnego potrzebuje igrzysk, aby stwierdzić, że sam jest lepszy od tych zateczkowanych.

Czy teczki coś zmienią? W moim odczuciu nic nie zmienią, ponieważ teczek prawdziwych zbrodniarzy już nie ma, a teczek tych którzy działali na zlecenie Sowietów nigdy nie zobaczymy.

Gdybyśmy tyle energii, co na poszukiwanie teczek, pożytkowali na codzienny Rachunek Sumienia, to już dawno nauczylibyśmy się Trwania w Prawdzie, Miłosierdzia i Przebaczenia.

Osobiście mam duży dystans do prawd historycznych czerpanych z dokumentów niemoralnego systemu, bo u jego podstaw leży założenie, że ten system był jednak poniekąd moralny i dlatego teczki nie kłamią. Zastanawiam się także dlaczego funkcjonariusz UB i SB miałby zachowywać najwyższą jakość procedur dokumentacyjnych, stosowanych np. przez CIA lub FBI, skoro i tak rozliczano go z ilości agentów, a nie z prawdziwości materiałów.

Teczki stworzone przez system kłamstwa, mają być drogą do Prawdy – dla mnie osobiście to fałszywa droga do Prawdy!

PS
Nie pamiętam żadnej wypowiedzi Jana Pawła II, w której wskazywałby na konieczność odkrywania prawdy w teczkach, zamiast budowania wspólnego domu i przyszłości.

Po oburzeniu

Oburzano się na mój komentarz do Orędzia wygłoszonego przez pierwszego, a dzisiaj okazało się, że z winy urzędników Pałacu, wyemitowano nie to Orędzie co należało … informacja wg “Newsweek”.

Czyli miałem rację, że odtworzone w TVP i TVN wystąpienie, nie było najlepszym wystąpieniem Pierwszego!

Uczciwość

Wczoraj widziałem jak człowiek pochylił się nad własnym biletem autobusowym leżącym na biurku, wyjął gumkę i zmazał tusz kasownika tak, aby kolejny raz użyć tego samego biletu.

Nieważne są dla mnie jego poglądy polityczne. Ważnym natomiast jest przyzwolenie, które on odczuwa na takie postępowanie we współczesności.

Z drugiej strony rozmowa z młodzieńcami i odkrycie, że Oni chcą być uczciwi także dzisiaj. A zarazem muszą się zmagać z myślą o konieczności wyjazdu z Polski, bo tutaj przestali już wierzyć w uczciwe reguły gry i zostali zniesmaczoni zajmowaniem kolejnych stanowisk wg klucza politycznego a nie kompetencyjnego.

I pomyśleć, że jest tylu apolitycznych profesorów, naukowców, lekarzy, prawników i sędziów, a jednak rządzący nie mają odwagi sięgnąć chociażby po kilku z nich tak, aby ich wiedza została wykorzystana.

Są chwile gdy pozostaje mi tylko płakać, gdy kolejny zwolennik partii walki, wyjawia mi strategię odnowy Polski poprzez eliminację innych osób z życia publicznego.

Gdzie się podziało nauczanie Jana Pawła II??? Gdzie się podziało wezwanie do przebaczenia i dialogu np. z Wojciechem Jaruzelskim i Aleksandrem Kwaśniewskim???

Za parę tygodni ostatni moi młodzi współpracownicy wyjadą za granicę, bo tutaj nie widzą już perspektyw, ale kogo to w zasadzie ma obchodzić? Przecież najważniejsze to zdobyć władzę, a nie służyć Narodowi i przyszłości tego Narodu czyli Młodzieży.

PS
Wczoraj jechaliśmy z Kasią pociągiem z kibicami jadącymi do Zabrza na mecz. Zdemolowali część pociągu, na peronach kolejnych stacji Antyterroryści i Prewencja uniemożliwiali im opuszczenie pociągu. I w zasadzie można powiedzieć, że Ci młodzi przemieniają agresję słów Polityków w czyn. Bo jeśli politycy potrafią wychwalać ludzi z wyrokami i długami, to czemóż ta młodzież ma postępować inaczej? Dlaczego?