Marzenie o prezydenturze

Jest taki Pan, któremu prezydentura się marzy. Dzisiaj rano przekonywał, mnie i innych radiosłuchaczy, w programie 1 Polskiego Radia, o ogromnym znaczeniu “nowej” reformy cen leków i likwidacji kas chorych. Ów Pan zaklinał się, że leki potanieją. I po co to mówi. Przecież każdy może pójść do apteki i zobaczyć ile w tych słowach jest prawdy…
Do wczoraj był taki Pan, piastował równorzędne stanowisko co wyżej wspomniany Pan, tylko we Francji. Także marzył o prezydenturze, także był premierem i także wywodził się z Lewicy. Jednak “uważany za jednego z dwóch głównych kandydatów do prezydentury, dotychczasowy premier socjalista Lionel Jospin poniósł dotkliwą porażkę. Jego kandydaturę w niedzielnym głosowaniu poparło niespełna 16 proc. wyborców.” (PAP)
Jest taki Pan wspomniany na początku, który realizuje naczelne hasło buta i odruch samobójcy…, Mimo wszystko szkoda bo wydawało mi się, że ten Pan ma polityczny instynkt samozachowawczy, a tu taka pomyłka.

Mijają dni, tygodnie, lata

Mijają dni, tygodnie, lata. Zmieniam się, dojrzewam albo słabnę… Pewnego dnia znajduję stare studium pseudo-naukowe, jakie napisałem i wygłosiłem na studenckiej sesji “Kultura – Wartości – Muzyka”. Studium starające się oddać rozterki bezimiennego bohatera zmagającego się z wszechogarniającym materializmem i upadkiem wszelkich wartości, i ideałów. Czy pisząc te słowa w pierwszych miesiącach AD 1993 mogłem choć przez chwilę przypuszczać dokąd zawędrują moje przekonania, jak i społeczeństwo polskie? Raczej nie… Czy dzisiaj materializm jest mocniejszą czy słabszą pokusą? Nie mnie to oceniać, byłbym nieobiektywny. Sądzę jednak, że na pytanie Materializm – samoograniczenie? odpowiedziałbym dzisiaj, pomimo przeżytych lat bardzo podobnie. Wskazując głównie na materializm związany: z pieniędzmi, nauką i otaczającymi mnie ludźmi.
Umieć kochać i żyć na przekór materializmowi otaczającego świata. To jest wyzwanie! Umieć kochać…
Tego życzę Tobie 🙂

Protest Song Obywatela Jarka

Protest Song Obywatela Jarka

Rząd mnie kocha, Rząd mnie lubi.
nie pozwoli bym się zgubił.
Supermarket mi zabierze,
mamiąc zniżką na papierze.

Moje prace tak wyceni,
bym zarabiał mniej od leni.
Podatkami tyłek złoi,
przykładając broń do skroni.

Oszczędności tak okroił,
że jesteśmy równo goli.
Leki także wypatroszył,
odbierając resztki groszy.

Rząd monopol ustanowił,
im tanieje, a mnie drożej.
Telefony, media, gaz,
Lewa kasa czeka was.

Rząd mnie kocha, Rząd mnie lubi,
nie pozwoli bym się zgubił.
Lecz ja drogi własne mam,
i na Prawo idę sam!

Informacje o DA

W nawiązaniu do rozważań o DA. Tutaj znajdziesz informację o pobliskim DA.
Katowice (dawniej) da_katowice_pl DA Katowice
Diecezja Katowicka DA Diecezji Katowickiej
Gliwice DA Gliwice

Sport pole pismaków

Sport to z jednej strony zabawa, wspomagająca dobre funkcjonowanie naszego organizmu, z drugiej strony to brutalna walka o przeżycie, pieniądze i zabroniony doping.
W Polsce od wielu lat nie ma pieniędzy na sport, nie ma promocji zdrowego trybu życia. Co więcej wyjazdy Prezydenta Kwaśniewskiego na kolejne imprezy są raczej antypromocją. Sytuacja ta nie otwiera jednak oczu naszych pismaków sportowych. Ci geniusze pióra wiedzą i piszą “wszystko”.
Przed Olimpiadą w Salt Lake City narzekali na Małysza. Ten wbrew ich prognozom medale zdobył, i dziennikarze poczuli się ojcami sukcesu…
Obecnie trwa atak medialny dziennikarzy na reprezentację piłkarską i trenera Engela. Dziennikarze narzekają, oskarżają i powołują się na trenera Wójcika, który niczego wielkiego nie dokonał. Bardzo mnie to bawi. Głupim byłby trener, który wymagałby – przy tak małej ilości dublerów – od zawodników zaangażowania na poziomie kontuzji i ukazywał teraz wszystkie swoje pomysły na Koreę.
Jeśli resztki inteligencji w ogóle posiadam, to na miejscu trenera korzystałbym z opracowywanie nowych wariantów na zgrupowaniach przedmeczowych, lecz ich bym na razie nie pokazywał. Wybierałbym silnych przeciwników, tak jak tego dokonał Engel, ponieważ uczą oni pokory.
Nawet jeśli chłopcy nie wyjdą z grupy to i tak będzie sukcesem sam wyjazd na MŚ po 16 latach, bez zaplecza, bez dobrej ligi i rozsądnego wsparcia dziennikarzy.
Ja w piłkarzy i trenera wierzę, a pismakom współczuję braku półkul mózgowych… Chyba dlatego przestałem czytać kolumny sportowe.