Mistyk

Mistyk to taki człowiek, który prostymi słowami mówi o pięknie Boga. Mistyk nie chowa się za kwiecistymi słowami, bo one i tak są marnością, wobec Nieskończonego Miłosierdzia Boga.

Można patrzeć

Można patrzeć w dół i widzieć tylko piekło.
Można patrzeć do góry i widzieć tylko niebo.

Można żyć tu i teraz, i pomimo własnej grzeszności odnajdywać w Jego Krzyżu, siłę na drogę do nieba.

“Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli”

“Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli” (J8,32). To Chrystusowe zapewnienie towarzyszy mojej modlitwie za duszę śp. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Całe jego życie było związane z posługą prawdy a pełnił ją z odwagą i prawością, z wrażliwością na potrzeby ludzkie, a nade wszystko z głęboko zakorzenioną miłością do Ojczyzny. Wiele zawdzięcza Polska i Polacy tej jego miłości. Zawsze darzyłem go za to podziwem i szacunkiem.

Wysoko ceniłem również jego wiarę i troskę o Kościół. W duchu tej troski, z wnikliwością znakomitego publicysty obserwował i sygnalizował wszelkie zjawiska jakie go niepokoiły. Zawsze byłem mu za to wdzięczny. Już pod koniec 1999 roku napisał: “W moim wieku, 86 lat, nie obawiam się śmierci, której oczekuję jako czegoś naturalnego. Lękam się starości niesprawnej, samotnej, przewlekłej. Prosząc Boga by oszczędził mi tych nieszczęść powtarzam słowa modlitwy w Ogrójcu. Gdy myślę o moim tylko długim życiu wydaje mi się, że było ono nieprzerwanym łańcuchem cudów. Niezliczona ilość razy ocalałem cudem w latach wojny, a po wojnie niewidoczna ręka wciąż otwierała nade mnę upragnione pole działania”.

Przytaczam to świadectwo dziękując Bogu, że zechciał wysłuchać jego modlitwy i pozwolił mu do końca cieszyć się cudami życia. Jednoczę się w modlitwie z tymi, którzy gromadzą się przy trumnie Jana Nowaka-Jeziorańskiego i ze wszystkimi, którzy w Polsce i na świecie oddają mu należny hołd. Niech Pan przyjmie dzieło jego życia i wprowadzi go do swej chwały. Bliskim i przyjaciołom zmarłego przesyłam wyrazy współczucia. Wszystkim uczestnikom uroczystości pogrzebowej z serca błogosławię.

Jan Paweł II, papież

Pełnia życia

Pełnia życia – przede mną maszerował dzisiaj chłopiec z zespołem Downa. Zachwyciło mnie jego zaangażowanie w wykonanie każdego ruchu. Pędził pieszo do przodu angażując w ten ruch całe ciało, od nóg poprzez ręce i ramiona, aż po mimikę całego ciała.

Moje ruchy nawet w połowie nie były tak zaangażowane, jak jego. Chciałbym umieć tak ufać i tak całkowicie podążać do celu, jak ten chłopiec z zespołem Downa.

społecznikowska obłuda

Zdumiewa mnie człowiek, który wyraża chęć działalności społecznej, głosi hasła dbania o wielu, a w rzeczywistości myśli, li tylko o własnej wygodzie i nic nie robieniu.

Kto nie pracuje, niech też i nie je.

(2 Tes 3,10)