szatan rzuca myśl albo pokusę

Oto jak działa: szatan rzuca myśl albo pokusę w nadziei, że ją połkniemy. On zna nasz życiorys, wie, co w naszym wypadku poskutkuje, zatem krój jest doskonale dopasowany do sytuacji. Tego ranka w czasie mojej modlitwy pojawiał się pycha, potem troska, cudzołóstwo, żądza, łakomstwo. Gdybym myślał, że to wszystko jest we mnie, w moim sercu, poczułbym zniechęcenie. Jednak wiem, że moje serce jest dobre, i to pozwala mi zablokować pokusy, natychmiast, tu i teraz. Kiedy szatan cię sonduje, nie idź na żadne ugody. Jeśli wyrazimy zgodę, jeśli coś w naszym sercu powie: “Tak, masz rację”, wtedy on wlewa się dalej. Zobaczysz piękną kobietę i coś w tobie powie: “Pragniesz jej”. To zły nęci zdrajcę w tobie. Jeśli twój zdrajca powie: “Tak, chcę jej”, wtedy naprawdę zacznie ogarniać cię żądza. Niech to trwa przez lata, a oddasz mu fortecę. To może sprawić, że dobry mężczyzna czuje się okropnie, ponieważ myśli, że jest pożądliwy, chociaż tak naprawdę nie jest. To wynik nieustannego ataku.

Proszę nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę za wszystko winić diabła. Prawie w każdą sytuację są zaangażowane elementy ludzkie. Każdy człowiek ma swoje zmagania, każde małżeństwo ma swoje chropowate miejsca; w każdym kapłaństwie są konflikty osobowe. Jednak te sprawy są jak ognisko, do którego wróg ciągle dolewa benzyny i zmienia je w płonący stos. Płomienie strzelają w górę, stając się rozszalałym piekłem, i nagle to, co czujemy, zaczyna nas przytłaczać. Zwykłe nieporozumienie staje się podstawą rozwodu.
John Eldredge – Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy s.162-3

Panie, przenikasz i znasz mnie

Panie, przenikasz i znasz mnie,

Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zamysły,
widzisz moje działanie i mój spoczynek
i wszystkie moje drogi są Ci znane.

Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd
i kładziesz na mnie swą rękę.

Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza,
zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć.
Gdzież się oddalę przed Twoim duchem?
Gdzie ucieknę od Twego oblicza?

Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś;
jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę.
Gdybym przybrał skrzydła jutrzenki,
zamieszkał na krańcu morza:

tam również Twa ręka będzie mnie wiodła
i podtrzyma mię Twoja prawica.
Jeśli powiem: “Niech mię przynajmniej ciemności okryją i noc mnie otoczy jak światło”:

sama ciemność nie będzie ciemna dla Ciebie,
a noc jak dzień zajaśnieje:
(mrok jest dla Ciebie jak światło).